Reklama

Duchowość

Zaproszenie na pustynię

Niedziela lubelska 50/2012, str. 1

[ TEMATY ]

Biblia

adwent

Urszula Buglewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewangelia o wystąpieniu Jana Chrzciciela na pustyni przypomina nam, że choć światem i poszczególnymi krajami rządzą różni władcy - prawdziwi lub marionetkowi - jak Tyberiusz Cezar czy Herod Antypas, to prawdziwym Panem historii jest Bóg (Łk 3, 1-6). On wkracza w nasze życie z ofertą zbawienia w sposób bardzo pokorny: przez głoszone słowo.

Aby je usłyszeć, trzeba ruszyć się z miejsca, wyjść z kołowrotu ważnych i pilnych zajęć, i zetknąć się z pustynią. Cóż to jest ta pustynia? To sytuacja ciszy i pewnego ogołocenia, w której zostajemy uwolnieni albo wręcz odarci z pozorów i złudzeń na swój temat. Nic już nie zagłusza i nie maskuje naszych lęków, duchowej pustki i wewnętrznych konfliktów. Przestajemy udawać, że świetnie sobie ze wszystkim radzimy i nie potrzebujemy niczyjej pomocy. Widzimy jak na dłoni swoje grzechy i zniewolenia, których w „normalnym”, rozpędzonym życiu nawet nie zauważamy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na pustyni nie da się żyć, ale to właśnie tam dosięga nas głos Boga, który woła każdego po imieniu, i pozwala zrozumieć, że jest nam życzliwy i osobiście zainteresowany tym, byśmy żyli jako ludzie wolni i szczęśliwi. Proponuje nam wyjście z naszej niewoli egipskiej i wejście do Ziemi Obiecanej, którą dla nas będzie On sam, poznany na nowo jako kochający Ojciec.

Reklama

W Jordanie, u progu Ziemi Obiecanej czeka Jan Chrzciciel, który proklamuje słowo nawrócenia i nadziei, adresowane zarówno do bardzo pobożnych, jak i notorycznych, zawodowych grzeszników (Łk 3, 12-14; Mt 3, 7). Nawrócenia potrzebują jedni i drudzy. Zanurzenie w wodach Jordanu to wyraz uznania własnego grzechu, którego korzeniem jest odrzucenie zależności od Boga jako Ojca; to również znak, że pragniemy umrzeć dla grzechu, który niesie zniewolenie i śmierć, i narodzić się na nowo do życia w wolności i świętości. Cud tych nowych narodzin, przez odpuszczenie grzechów i udzielenie Ducha Świętego, będzie dziełem Tego, który przyjdzie do nas drogą przygotowaną przez Jana.

Adwent jest takim zaproszeniem do wyjścia na pustynię, na spotkanie z Prawdą, która wyzwala (J 8, 31-36). Jest ona niedaleko od nas, tak jak niedaleko od Jerozolimy była Pustynia Judzka. Janem Chrzcicielem jest dziś dla nas Kościół, który głosi Ewangelię w konkretnym miejscu i czasie - np. w rekolekcjach adwentowych. Można to wezwanie zignorować pod byle pretekstem albo przyjąć na serio i pozwolić, żeby Duch Święty pokazał nam konkretnie, jak mamy przygotować drogę dla Pana, który przychodzi: jakie są w nas rozpadliny zwątpienia, smutku czy nawet rozpaczy, które sprawiają, że przestaliśmy od Boga oczekiwać czegokolwiek dobrego; jakie pagóry pychy i fałszywej sprawiedliwości („Nikt mnie nie będzie nawracał, ani pouczał”); jakie pokrętne kłamstwa, poprzez które próbujemy sobie wytłumaczyć, że nie mamy grzechu i nawrócenia nie potrzebujemy (Łk 3, 4-5; 1 J 1, 8-10).

Jeśli pójdziemy za głosem Jana na pustyni, niezawodnie spotkamy też Boże Zbawienie - Jezusa Chrystusa, Pana naszego (Łk 3, 6).

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Adwent – szczególny czas pomagania

Tegoroczna akcja Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom będzie przebiegać pod hasłem: „Ta świeca tworzy polską Wigilię”. W jej ramach Caritas diecezji sandomierskiej rozprowadzi ponad 65 tys. świec. Będzie je można nabyć w każdej parafii

Przez ostatnie ćwierć wieku, jako diecezjalna Caritas, obserwujemy wzrastające zainteresowanie wigilijnym dziełem charytatywnym. Ta świeca towarzyszy niemal każdej rodzinie. Nabywając świece, wspieramy najuboższe dzieci. Zapraszamy wszystkich do zapalenia świecy Caritas, by stać się jedną rodziną pełną miłości, pokoju i dobra – powiedział ks. Bogusław Pitucha, dyrektor diecezjalnej Caritas.
CZYTAJ DALEJ

Najważniejsza świątynia świata

2025-11-04 13:44

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Liturgia Tygodnia

Rembrandt – Wypędzenie przekupniów z świątyń

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Papież spotkał się z ofiarami pedofilii

2025-11-08 22:03

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV spotkał się z 15 osobami z Belgii, ofiarami wykorzystywania seksualnego, którego dopuścili się wobec nich członkowie duchowieństwa, gdy te osoby były jeszcze niepełnoletnie.

Spotkanie, przebiegające w atmosferze bliskości z ofiarami, słuchania i dialogu – głębokiego i bolesnego – trwało prawie trzy godziny i zakończyło się głęboką modlitwą – podało 8 listopada biuro prasowe Stolicy Apostolskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję