Reklama

Wiadomości

Stop bezkarnemu łamaniu prawa do życia!

Jak w Polsce respektowane jest prawo do życia, zapisane w Konstytucji i obowiązującej ustawie chroniącej życie ludzkie od momentu poczęcia, skoro w samym centrum Warszawy, w bezpośrednim sąsiedztwie Sejmu RP, aktywistki z organizacji Abortion Dream Team reklamują swoje aborcyjne usługi?!

[ TEMATY ]

Warszawa

protest

aborcja

AboTak

mat. prasowy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Licząc na bezkarność propagują uśmiercanie dzieci, skazują kobiety na cierpienia po aborcji. Na tak zuchwałe łamanie prawa nie może być przyzwolenia!

Dlatego apelujemy do Posłów o podjęcie stanowczych i skutecznych kroków zmierzających do szybkiej likwidacji przychodni „AboTak”, ukarania winnych pomocnictwa w aborcji, a także rozbicia grupy przestępczej, jaką jest niewątpliwie organizacja Abortion Dream

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Team. Zdajemy sobie sprawę, że przestępcza działalność osób jawnie nawołujących do łamania prawa chroniącego życie jest związana z poczuciem bezkarności, jakie dają tzw. wytyczne Ministerstwa Zdrowia i Prokuratora Generalnego, przyzwalające na tego typu zachowania.

Dlatego ponownie apelujemy do Prezydenta RP o interwencję i wykorzystanie przysługujących mu prerogatyw w celu uchylenia tych niekonstytucyjnych i bezprawnych rozporządzeń, godzących zarówno w prawo do życia dziecka poczętego jak i prawo kobiety do ochrony macierzyństwa.

Wzywamy polityków do stanowczych działań zmierzających do przywrócenia praworządności.

PODPISZ APEL apel.info.pl

Wyraźmy solidarność ze wszystkimi, którzy podejmują działania chroniące życie!

Co jeszcze możemy zrobić?

Już jutro w sobotę 29 marca na godz. 16:00 przyjdź pod aborcyjną „przychodnię” AboTak przy ul. Wiejskiej 9 na pikietę!

Ratujmy nienarodzone dzieci, ratujmy kobiety przed cierpieniem po aborcji!

2025-03-28 14:24

Ocena: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: inauguracja nowego roku w Centrum Formacji Misyjnej

[ TEMATY ]

misje

Warszawa

misjonarze

Werbiści

Bądźcie świętymi misjonarzami, bo tylko tacy są w stanie zanieść światu Dobrą Nowinę - zaapelował do przyszłych misjonarzy bp Jerzy Mazur. W Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie odbyła się w sobotę uroczysta inauguracja nowego roku formacyjnego. Przez najbliższe dziewięć miesięcy 17 osób poprzez ćwiczenia duchowe, studia z zakresu misjologii oraz naukę języka obcego będzie przygotowywało się do wyjazdu na misje.

W czasie Mszy św. przewodniczący Komisji KEP ds. Misji zwrócił uwagę, że warunkiem skuteczności apostolskiego zaangażowania jest zjednoczenie z Chrystusem. – Tu jest nasza siła, nasza moc i nadzieja – podkreślił biskup, zachęcając przyszłych misjonarzy do pogłębiania swojej życia duchowego. – Poznawajmy coraz bardziej Jezusa, by jeszcze mocniej w Niego uwierzyć. Misjonarz i misjonarka muszą bowiem być ludźmi silnej wiary, by mogli się nią nieustannie dzielić z tymi, do których zostali posłani i realizować tym samym swoje powołanie – powiedział bp Mazur.
CZYTAJ DALEJ

Św. Hubert - prawda i legendy

Niedziela toruńska 44/2003

[ TEMATY ]

św. Hubert

en.wikipedia.org

Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy i mity. Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert. Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w. Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza w Kościele wschodnim. Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”. Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię. Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu, że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
CZYTAJ DALEJ

Z Górna i Wólki do Rzymu

2025-11-03 20:50

Ks. Stanisław Szwanenfeld

Parafianie z Górna i Wólki Niedźwiedzkiej w Rzymie

Parafianie z Górna i Wólki Niedźwiedzkiej w Rzymie

„Pielgrzymka zawsze była ważnym wydarzeniem w życiu chrześcijan /…/ jest ona symbolem wędrówki człowieka wierzącego śladami Odkupiciela” – te słowa wypowiedziane przez ks. Mirosława Juchno usłyszeliśmy podczas mszy św. w Grazu - kończącej nasze pielgrzymowanie nadziei w Roku Jubileuszowym śladami Świętych w Rzymie.

W nocy z czwartku na piątek 10 października mszą św. odprawioną w Górnie rozpoczęło się nasze pielgrzymowanie do Rzymu. Umocnieni błogosławieństwem Pasterza Diecezji JE ks. biskupa Jana Wątroby wyruszyliśmy jako przedstawiciele dekanatu sokołowskiego w drogę: Padwa, Asyż, Casia, Rzym, Watykan, Monte Cassino, Monte Sant’Angelo, San Giovanni Rotondo i Loreto – 8 dni umacniania wiary i nadziei podczas rekolekcji w drodze. 58 osób z dekanatu sokołowskiego: Górna, Wólki Niedźwiedzkiej, Łowiska, Sokołowa pod przewodnictwem pilota - przewodnika p. Bartosza Korczyńskiego i pod duchową opieką ks. dziekana Tomasza Kozickiego i ks. Stanisława Szwanenfelda wyruszyliśmy w drogę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję