Reklama

Felietony

Franciszek odszedł, prorocze słowa z Campus Misericordiae zostały

Minęło dziewięć lat od tamtego letniego wieczoru na Campus Misericordiae, gdy papież Franciszek wypowiedział jedną z najbardziej osobistych i proroczych homilii swojego pontyfikatu. Było to w 2016 roku bijące serce Polski, a zarazem serce młodości świata. Młodzi, w tym i autor tego felietonu stali wtedy tłumnie – niektórzy w sandałach i z flagami narodów – i słuchali słów o niskim wzroście, wstydzie i szemrzącym tłumie. A potem wrócili do domów.

[ TEMATY ]

wspomnienia

felieton

Samuel Pereira

śmierć Franciszka

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tamtego dnia papież Franciszek w swojej homilii przypomniał nam nie tylko postać Zacheusza, ale przede wszystkim to, że Bóg kocha każdego człowieka bezwarunkowo – nie za to, kim jest dla świata, ale dlatego, kim jest w Jego oczach: umiłowanym dzieckiem. Zachęcał, by nie lękać się własnych słabości, wstydu ani opinii innych, lecz z odwagą odpowiedzieć Jezusowi, który pragnął wejść w nasze codzienne życie. Wzywał młodych do wiary pełnej nadziei, zaangażowania i miłosierdzia – jako drogi do budowania nowego świata opartego na miłości, a nie na pozorach. Wypowiedział też słowa, które dziś brzmią jak poważne ostrzeżenie przed czymś, co dziś obserwujemy wszyscy.

„Nie dajcie sobie znieczulić duszy, ale dążcie do pięknej miłości, która wymaga również wyrzeczenia i mocnego „nie” dopingowi sukcesu za wszelką cenę i narkotykowi myślenia tylko o sobie i swojej wygodzie.” Jak bardzo dziś to znieczulenie duszy i rak egoizmu zagraża naszemu szczęściu? Wszystkie przekazy tego świata i bodźce oziębiają nas i niszczą prawdziwe więzi, a wszystko dobija wszechobecna potrzeba atencji, podgrzewana przez social media.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W świecie, który dziś wydaje się jeszcze bardziej spolaryzowany, jeszcze bardziej cyfrowy, rozproszony, a często i bezwzględny, homilia Franciszka ze Światowych Dni Młodzieży w 2016 roku brzmi zaskakująco aktualnie. Ba – może nawet bardziej niż w tamten dzień. Bo czyż nie staliśmy się społeczeństwem „niskiej postury”? Niekoniecznie ciałem, ale duchem – pełnym kompleksów, wiecznie porównującym się do innych w mediach społecznościowych, uwięzionym w algorytmie sukcesu, który mówi: „nie jesteś wystarczający”. Papież mówił, że Bóg nas kocha takimi, jakimi jesteśmy. A my? Czy potrafimy powiedzieć to sobie samym, nie filtrując rzeczywistości przez Instagrama?

Jezus widziany z trudem

Zacheusz musiał się wspiąć na drzewo, by zobaczyć Jezusa. My – może musimy się wspiąć ponad krzyk codzienności, memy, pogłoski i komentarze. Bo druga przeszkoda, o której mówił papież, czyli paraliżujący wstyd, dziś przybiera nowe formy. To nie tylko lęk przed wspinaczką na sykomorę. To lęk przed wyrażeniem siebie, przyznaniem się do wiary, zwątpienia, czy po prostu słabości. To obawa, że nasz „coming out z prawdą” – jakakolwiek by ona była – zostanie wykpiony, wyśmiany, „skancelowany”.

Ale to, co najbardziej uderzające w tamtej homilii – i najbardziej dziś potrzebne – to wezwanie do nadziei. Nadziei upartej, nieustępliwej, wręcz buntowniczej. Papież mówił, że Bóg „zawsze kibicuje” człowiekowi. Dziś to zdanie powinno być wyryte nad każdymi drzwiami poradni psychologicznej i w nagłówkach wiadomości. Bo w czasach, gdy depresja dotyka najmłodszych, a samotność rozgaszcza się w domach, świadomość, że ktoś w nas „wierzy bardziej, niż my sami w siebie” – to nie banał. To tlen.

Reklama

Franciszek mówił też o tłumie – tym szemrzącym, oceniającym, który chce nam wmówić, że „nie warto”, że jesteśmy za słabi, zbyt grzeszni, by zaprosić Boga do domu. Dzisiejszy tłum to nie tylko ludzie na ulicy. To komentarze w sieci, sarkazm „mądrych głów” i kultura, która bezlitośnie szufladkuje. A jednak – jak zauważył papież – Jezus patrzy w górę. Nie z góry. Jego spojrzenie nie zawstydza. Ono podnosi.

Dlatego dziewięć lat później homilia z Campus Misericordiae nie jest archiwalną pamiątką. Jest planem działania. To przypomnienie, że każdy z nas jest Zacheuszem – z niską posturą, pełen obaw, śmieszny na drzewie. Ale też każdy z nas może zejść „z pośpiechem”, gdy usłyszy: „dziś chcę zatrzymać się w twoim domu”.

Czy Jezus znalazł nas w naszych domach przez te dziewięć lat? Czyśmy Go zaprosili do naszej codzienności, gdzieś między skrzynką mailową a Netflixem? A może ciągle jeszcze siedzi pod naszym sykomorowym drzewem i czeka, aż się odważymy spojrzeć Mu w oczy?

2025-04-23 08:58

Ocena: +15 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cichy bohater z Kuźniczyska

Niedziela wrocławska 1/2018, str. IV

[ TEMATY ]

wspomnienia

Archiwum ks. Bogdana Giemzy

Krzysztof Lewczak na tle pracowni w Kuźniczysku

Krzysztof Lewczak na tle pracowni w Kuźniczysku

W dziewiątym rozdziale Dziejów Apostolskich mamy opis wydarzenia, które na tle innych zdarzeń, bardzo istotnych dla rozwoju Kościoła, może wydawać się mało znaczące. W mieście Jafa żyła kobieta imieniem Tabita. Św. Łukasz charakteryzując ją napisał, że „czyniła wiele dobrego” i „dawała hojne jałmużny”. Musiała być sławna, skoro zapamiętali ją nie tylko chrześcijanie wywodzący się z Żydów, ale także ci, którzy wywodzili się z pogan

Zapamiętali ją pod greckim imieniem Dorkas, czyli Gazela. Śmierć Tabity musiała być wstrząsem także dla bliskich i przyjaciół, a pamięć o jej pięknym życiu skłoniła ich, by wezwali Apostoła Piotra, który przebywał wówczas w Liddzie leżącej blisko Jafy. Nie wiemy czy po to, by przewodził uroczystemu pogrzebowi, czy też liczyli po cichu na cud. Kiedy Piotr przybył, „otoczyły go wszystkie wdowy i pokazywały mu ze łzami w oczach chitony i płaszcze, które Dorkas zrobiła im za swego życia” (Dz 9, 39). Zauważmy, że dzieła miłosierdzia Tabity są argumentem wobec Piotra. W ten sposób wypowiedziały swój żal po stracie kogoś, kto był dla nich dobry, czuły i kochający. Być może, nie mogąc się pogodzić ze śmiercią Tabity, kobiety miały pretensje do Boga i stawiały sobie pytania o Bożą sprawiedliwość. Piotr wskrzesza Tabitę. To spowodowało, że nowe osoby uwierzyły w to, że Zmartwychwstały Jezus jest dawcą życia. Nie tylko Biblia, ale i nasza rzeczywistość jest pełna osób, których śmierć nie tylko prowokuje do płaczu, ale jednoczy wokół dobra, które pozostawiły po sobie.
CZYTAJ DALEJ

Papież: AI już wpływa na młodych, potrzeba pilnych działań

2025-12-05 11:51

[ TEMATY ]

papież

sztuczna inteligencja

AI

Leon XIV

Vatican Media

Sztuczna inteligencja już teraz ma realny wpływ na życie milionów ludzi. Musimy nauczyć młodych, jak z niej korzystać przy użyciu własnej inteligencji i zachować zaufanie, że człowiek potrafi pokierować rozwojem techniki – powiedział Leon XIV na audiencji dla naukowców, którzy zajmują się sztuczną inteligencją i jej wpływem na współczesny świat. Podkreślił, że ten nowy potencjał stawia nas wobec fundamentalnego pytania o to, co oznacza bycie człowiekiem dzisiaj.

Leon XIV przyjął w Watykanie uczestników konferencji na temat sztucznej inteligencji, zorganizowanej przez Fundację Centesimus Annus Pro Pontifice i Strategiczne Przymierze Katolickich Uniwersytetów Badawczych. W przemówieniu zauważył, że sztuczna inteligencja już teraz powoduje głębokie zmiany w społeczeństwie, które wpływają na istotne wymiary osoby ludzkiej, takie jak krytyczne myślenie, rozeznanie, uczenie się i relacje międzyludzkie.
CZYTAJ DALEJ

Korzyści zdrowotne wynikające z jedzenia borówek amerykańskich

2025-12-05 17:38

[ TEMATY ]

borówki

Materiał sponsorowany

Małe, granatowe owoce, duża moc. borówka amerykańska to źródło polifenoli, błonnika pokarmowego i witamin. W porcji 100 g dostarczasz niewiele kalorii, a dużo przeciwutleniaczy. Najcenniejsze są antocyjany ze skórki, które wspierają naczynia krwionośne, wzrok oraz regenerację po wysiłku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję