7 czerwca młodzież z parafii Kamionna wraz z ks. Pawłem Hryniewickim udała się na 18. Spotkanie na Lednicy, któremu w tym roku przyświecało hasło: „W imię Syna”
Po otwarciu lednickich pól każdy z uczestników pielgrzymki dostał tegoroczne symbole spotkania: pierścień z napisem „W Tobie mam upodobanie”, symbolizujący Synostwo Boże, lednicki dowód osobisty, który symbolizuje „pełnoletniość”, oraz lednicki banknot wdzięczności, który po powrocie do domów można było wręczyć rodzicom i opiekunom.
Jak co roku na Polach Lednickich od godz.10 można było skorzystać z sakramentu pojednania. Po godz. 13 odprawione zostało nabożeństwo pokutne, które poprowadził wieloletni ceremoniarz papieski abp Konrad Krajewski.
Spotkanie rozpoczęło się procesją Orłów Lednickich. Przy śpiewie „Bogurodzicy” i dźwiękach dzwonu jubileuszowego wniesiono symbole Światowych Dni Młodzieży krzyż i ikonę maryjną Salus Populi Romani oraz relikwie św. Wojciecha. Pierwszą częścią spotkania była celebracja „Jezus jest Synem!”. Młodzież wysłuchała poruszającego wystąpienia bp. Edwarda Dajczaka, który wyjaśniał, co o Jezusie mówi Wyznanie wiary. Następnie listonosze siostry zakonne i harcerze rozdawali uczestnikom spotkania listy, które młodzi napisali wcześniej i przywieźli ze sobą. Tuż przed Mszą św. na Pola Lednickie wbiegło 86 maratończyków, którzy w południe wystartowali sprzed Poznańskich Krzyży. Po pokonaniu 46 km z Poznania młodzież zebrana na Lednicy powitała ich gromkimi oklaskami.
Reklama
Po oficjalnym rozpoczęciu spotkania odbyła się Msza św. z udziałem wszystkich kapłanów, pod przewodnictwem prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka. Podczas Mszy św. młodzież odnowiła przyrzeczenia chrzcielne. Wcześniej wysłuchała czytań liturgicznych i homilii bp. Grzegorza Rysia z Krakowa. Powiedział on m.in., że gdyby trzeba było streścić całą Ewangelię w jednym rozdziale, to byłby to 15. rozdział Ewangelii według św. Łukasza przypowieść o ojcu i dwóch synach, znana jako przypowieść o marnotrawnym synu.
Zwrócił uwagę, iż właśnie w ten wieczór czuwania przed Zesłaniem Ducha Świętego „z całym Kościołem uświadamiamy sobie działanie Ducha Świętego w nas”. Za św. Pawłem mówił, że „już jesteśmy synami Boga”, ale zarazem „wszystko w nas woła: pragniemy być przybranymi dziećmi Boga. Duch w nas woła, żeby ta relacja ojca i syna dopełniła się. Po stronie ojca nie ma wątpliwości, przeszkoda jest w nas z naszej winy ta nasza relacja nie jest doskonała” wyjaśniał.
Na zakończenie Mszy św. abp Polak pobłogosławił i nałożył krzyże misyjne 10 młodym salezjańskim wolontariuszom misyjnym, którzy wyjadą na rok na misje. Wspomniał także o przypadającej 40. rocznicy święceń kapłańskich o. Jana Góry. Nawiązując do zwyczaju ucałowania rąk neoprezbiterów po przyjęciu sakramentu święceń, abp Polak w imieniu uczestników lednickiego spotkania ucałował dłonie jubilata. Po Mszy św. miało miejsce symboliczne przekazanie ognia wiary i tradycji przywiezionego z Ostrowa Lednickiego.
W tym momencie zakończył się wyjazd naszej grupy i wszyscy szczęśliwie udali się do domu. Był to bardzo owocny czas, za który jesteśmy Bogu wdzięczni.
Znany dziennikarz oraz założyciel fundacji „Kasisi” i fundacji „Dobra Fabryka” Szymon Hołownia był gościem kolejnego spotkania z cyklu „Ale Gość” w kolegiacie w Łasku. Opowiedział o szukaniu dobra wśród ludzi, zarażaniu pasją pomagania innym oraz o motywowaniu do działania wobec siebie i innych.
Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.
Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
Tegoroczna edycja Marszu Niepodległości została urozmaicona. Rozbudowaliśmy Miasteczko Niepodległości, a na Scenie Niepodległości odbędą się koncerty. Jednocześnie jako organizatorzy wychodzimy z założenia, że katolicyzm to fundament polskości. Dlatego Msza św. jest istotnym elementem obchodów. Wydarzeniu przyświecać będzie hasło „Jeden naród, silna Polska”.
W ten sposób chcemy podkreślić istotę jedności narodowej, ale jednocześnie chcemy postawić tamę zjawisku, w którym ludzie alienują się od wspólnoty rodzinnej oraz narodowej, która jest rodziną rodzin – mówili Marcin Osowski oraz Bartosz Malewski, organizatorzy Marszu Niepodległości, w programie „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.