Reklama

Niedziela Lubelska

Na spotkanie ze Światłem

Jezus jest naszym światłem i zbawieniem, Jego miłość jest o wiele większa niż nasza słabość – powiedział abp Stanisław Budzik.

Niedziela lubelska 6/2024, str. I

[ TEMATY ]

święto Ofiarowania Pańskiego

Katarzyna Artymiak

Płomień świecy gromnicznej symbolizuje spotkanie z Jezusem

Płomień świecy gromnicznej symbolizuje spotkanie z Jezusem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święto Ofiarowania Pańskiego zgromadziło w archikatedrze lubelskiej osoby życia konsekrowanego. Dzień 2 lutego, z ustanowienia papieża św. Jana Pawła II, jest dniem poświęconym życiu konsekrowanemu. – Przychodzimy do świątyni na spotkanie ze światłem. Ze światłem, które w ciemnościach świeci i nie pozwala, aby te ciemności je ogarnęły. Ze światłem, które zajaśniało ludzkości i oświeca każdego człowieka, gdy przychodzi na świat. Tym światłem jest Jezus Chrystus – powiedział abp Stanisław Budzik. Jak przypomniał, płomień świecy gromnicznej, którą zapalamy w święto Ofiarowania Pańskiego, symbolizuje spotkanie ze światłością świata, Jezusem Chrystusem.

W homilii metropolita nawiązał do spotkania Świętej Rodziny z Symeonem i Anną. – Pełni podziwu patrzymy na tych dwoje. Mieć tyle lat i tak umieć się cieszyć! Radować się całym sercem i śpiewać Bogu hymn radości i wdzięczności. Na taką spontaniczną i nieskrępowaną radość nie stać dziś niejednego człowieka – zauważył. – Patrząc na Symeona i Annę odkrywamy, co daje naszemu życiu posmak prawdziwej przygody, co człowieka uskrzydla i nie pozwala mu spocząć na laurach, co nadaje codziennym zmaganiom sens i nie pozwala się zniechęcić. Tą siłą jest oczekiwanie. Jeżeli człowiek czeka na coś wielkiego, pracuje dla jakiegoś celu, to stać go na wielkie wyrzeczenia konieczne dla jego osiągnięcia. Ten, kto na nic już nie czeka, zaczyna się przedwcześnie starzeć, nawet w młodym wieku – nauczał. Arcybiskup zwrócił uwagę, że współczesny świat martwi się byle czym, załamuje przy pierwszym niepowodzeniu i nie wierzy, że człowiek i świat mogą się zmienić. Często jedyną rzeczą, która rozpogadza zniechęconych ludzi, jest widok dziecka. – Biorąc w ramiona dziecko, odzyskują nadzieję, a na ich twarzach pojawia się uśmiech. Bo każde narodzenie dziecka jest znakiem, że Pan Bóg jeszcze nie zwątpił w człowieka – powiedział metropolita.

Na przykładzie Symeona i Anny abp Stanisław Budzik odniósł się do osób życia konsekrowanego. Cytując słowa starca przypomniał, że kryje się w nich kwintesencja życia poświęconego Bogu, z którym wiąże się odejście, zostawienie czegoś lub kogoś, usunięcie się na bok. – Pójść za Jezusem to pozostawić dotychczasowy sposób życia. Chodzi nie tylko o pozostawienie domu rodzinnego, środowiska życia i pracy, ale również o odejście od siebie i własnego ja, od planów na życie, trzymania we własnych rękach swoich losów. Kto zdecydował się na takie odejście, doświadczył prawdziwej wolności serca – powiedział ksiądz arcybiskup.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2024-02-06 10:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ikona, która promieniuje szczególnym światłem

– Ofiarowanie Jezusa w świątyni jest wymowną ikoną całkowitego oddania swego życia Chrystusowi w ludziach. Kościół przez waszą obecność w świecie i cichą służbę kontempluje przemienione oblicze Chrystusa, by utwierdzić w wierze, nadziei i miłości – mówił abp Wacław Depo 2 lutego, w święto Ofiarowania Pańskiego, w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie.

Czterdzieści dni po Bożym Narodzeniu, 2 lutego, w święto Ofiarowania Pańskiego, osoby życia konsekrowanego i wierni wraz z Maryją przedstawili Jezusowi swoje życie oraz wydarzania, które je stanowią. Te wszystkie sprawy złożyli na ołtarzu, a abp Wacław Depo przewodniczył Mszy św. z udziałem delegacji poszczególnych domów zakonnych oraz wspólnoty Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Częstochowskiej i Diecezji Sosnowieckiej w Częstochowie. Wśród koncelebransów byli m.in. bp Andrzej Przybylski i o. Andrzej Konopka OP, kierownik Referatu Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego Archidiecezji Częstochowskiej.
CZYTAJ DALEJ

Św. Ambroży obrońca Bożego Prawa

Niedziela łowicka 49/2002

[ TEMATY ]

święty

św. Ambroży

pl.wikiepdia.org

7 grudnia Kościół katolicki obchodzi wspomnienie liturgiczne św. Ambrożego, biskupa i doktora Kościoła, jedną z największych postaci Kościoła Zachodniego w IV w. Dane o wcześniejszym jego życiu są skąpe, natomiast biografia od chwili wybrania go na biskupa jest bardzo bogata.

Ambroży urodził się około roku 340 w Trewirze (dzisiejsze Niemcy), jako syn prefekta Galii. Otrzymawszy staranne wykształcenie w Rzymie, rozpoczął karierę państwową na terenie dzisiejszej Jugosławii. Około roku 370 został mianowany zarządcą - prefektem północnej Italii, mieszkając w Mediolanie. W roku 374 w Mediolanie zmarł tamtejszy biskup. Zapowiadał się burzliwy wybór nowego biskupa, gdyż dwie partie: jedna prawowierna, druga sympatyzująca z arianizmem, wysuwały swoich kandydatów, ale ponieważ głosy były równomierne, wybory się przeciągały. Ambroży, podejrzewając, że może dojść do zamieszek, nie chcąc do nich dopuścić, z urzędu udał się do katedry. Kiedy tam się znalazł, z tłumu jakieś dziecko zwołało: "Ambroży biskupem". Zebrani uznali to za znak opatrznościowy i mimo tego, że Ambroży - choć należał do rodziny chrześcijańskiej - nie był nawet ochrzczony i opierał się, wymogli na nim zgodę. Dla wybierających nie stanowiło to żadnej przeszkody. Wiedzieli, że jest człowiekiem sprawiedliwym i bardzo odpowiedzialnym, a to wystarczyło, by mógł być dobrym biskupem. Przyszłość potwierdziła, że mieli rację. W ciągu ośmiu dni Ambroży przygotował się, przyjął chrzest i pozostałe sakramenty, a 7 grudnia 374 r. został konsekrowany na biskupa Mediolanu. Nowy biskup wiedział, jak małe kompetencje posiada w zakresie znajomości Pisma Świętego i prawd objawionych, dlatego swoje duszpasterzowanie rozpoczął od gruntownego studiowania Biblii i literatury chrześcijańskiej. Miało to służyć jego przepowiadaniu. Wnet zasłynął jako kaznodzieja; podziwiał go św. Augustyn. Św. Ambroży żył i działał w okresie, kiedy dopiero zaczynały się kształtować stosunki Kościoła z państwem (władzą cesarską). Jego postawa i poczynania w tej dziedzinie miały znaczący wpływ na przyszłość tych stosunków. Inicjatywy biskupa Mediolanu były też próbą określenia miejsca Kościoła w społeczeństwie. Z tego też punktu widzenia należy oceniać słynne "potyczki" Ambrożego z władzą cesarską. Najgłośniejszym był konflikt Ambrożego z cesarzem Teodozjuszem. Powodem była rzeź dokonana z rozkazu cesarza w Tessalonikach. Podczas lokalnych zamieszek zginął tam jeden z oficerów rzymskich. W odwecie cesarz zarządził masakrę ludności; mieszkańców zgromadzonych w cyrku zaatakowali żołnierze. Zginęło prawie 700 osób. Wówczas biskup Ambroży nałożył na cesarza obowiązek odbycia pokuty. O dziwo, Teodozjusz uznał swój grzech i zgodził się na określoną przez biskupa pokutę, co było wyrazem wielkiego autorytetu biskupa Ambrożego. Za jego sprawą świat zrozumiał, że władca w Kościele jest tylko wiernym - niczym więcej - i obowiązują go te same zasady Bożego Prawa, które normują życie wszystkich. Sprecyzowane przez św. Ambrożego ustawienie władcy wobec Bożego Prawa, na straży którego stoi biskup, stało się normą w Kościele katolickim i obowiązuje do dziś. Potknął się o tę normę w XVI w. Henryk VIII, który po popełnieniu grzechu, nie chcąc pokutować, wolał oderwać cały Kościół angielski od biskupa Rzymu. Ten zaś, stając na straży Bożego Prawa, nie mógł przyjąć innego rozwiązania. Wspomnienie postaci św. Ambrożego przypomina bardzo trudne zagadnienie relacji Kościoła do państwa, zwłaszcza wtedy, gdy władzę w państwie sprawuje katolik. Ten bowiem jako wierzący musi się nieustannie liczyć z Bożym Prawem. Nie chodzi tu tylko o decyzje, ale i o zachowanie Bożego Prawa w życiu osobistym, które dla podwładnych jest niepisaną normą postępowania. Stąd do historii św. Ambroży przeszedł nie tyle jako teolog, ile jako odważny biskup, wzywający władców (dzisiaj sprawujących władzę na różnym szczeblu życia demokratycznego) do zachowania Prawa Bożego. Św. Ambroży zmarł w Wielką Sobotę 4 kwietnia 397 r. Został pochowany w Mediolanie. Do dziś pozostaje postacią wręcz symboliczną dla tego miasta. Zdumiewała jego aktywność, co podkreślił biograf, notując z podziwem, że po śmierci Ambrożego, jego obowiązki katechetyczne musiały być podzielone między pięciu kapłanów.
CZYTAJ DALEJ

Józef Wilkoń od drewnianych pastuszków apeluje o… zgodę narodową!

2025-12-07 18:02

[ TEMATY ]

dr Milena Kindziuk

Red

Kościół pokamedulski na warszawskich Bielanach, druga niedziela Adwentu. Trwa Msza odprawiana przez biskupa Michała Janochę. W prezbiterium – istna arka Noego: osły, woły, kury, ryby.... Pastuszkowie z tobołkami oraz inne rzeźby autorstwa Józefa Wilkonia. Blisko ołtarza żłóbek z sianem – jeszcze pusty, obok postacie Maryi i Józefa.

Drewniane figury zostały odrestaurowane, był to ich pierwszy publiczny pokaz, teraz trafią na swoje miejsce, wyznaczone im ćwierć wieku temu przez ks. Wojciecha Drozdowicza: do słynnej szopki przy bielańskim kościele, nieopodal UKSW.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję