Reklama

Felietony

Kłamstwo

Czy świat, w którym dominuje kłamstwo, jest miejscem, które przetrwa?

Niedziela Ogólnopolska 29/2025, str. 37

[ TEMATY ]

Witold Gadowski

Red.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Otacza nas cywilizacja promująca wszelkie formy odchodzenia od prostej narracji o faktach. Do niedawna jeszcze mogliśmy wierzyć naukowcom i ludziom zaangażowanym w działalność służb ratujących nasze bezpieczeństwo. Po epoce tzw. pandemii COVID-19 i te ostatnie bastiony też upadły. Nikt już nie wierzy autorytetom nauki, kultury, mediów, bo wszyscy ci ludzie zostali wprzęgnięci w machinę globalnego kłamstwa. Nigdy jeszcze ludzkość nie znalazła się w tak wielkim zagrożeniu jak teraz. Rewolucja technologiczna pędzi bez jakiejkolwiek kontroli ze strony etyki, o religii już nawet nie wspominając.

Reklama

Wokół nas króluje rozkraczone moralnie kłamstwo. Promowane są wszelkie formy zachowań, które wiodą do jednego celu: wprowadzenia zamieszania i braku pewności sądzenia o czymkolwiek przez normalnych obywateli. Tym skutkuje dokonanie pozornie niewielkich wyłomów w filozoficznych zasadach, wedle których układa się relacje i prawa. Zaczęło się od rozbicia powszechnego przekonania o nadrzędności istnienia klasycznej triady: prawdy, dobra i piękna, jako podstawowej zasady porządkującej poznanie, stosunki międzyludzkie oraz orzekanie o sprawach wszelkich. Nastąpiło lansowanie kłamstwa o wielości prawd, prawdach cząstkowych, relatywnych, właściwych każdemu człowiekowi. Pokonano klasyczne kanony estetyki i promowane przez media bohomazy – wątpliwe akcje artystyczne – zastąpiły to, co naprawdę estetycznie wartościowe. Rozchwiano także normy etyczne, co pozwala sędziom orzekać w sposób niezgodny z powszechnym poczuciem sprawiedliwości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Media stały się nośnikami podwójnego kłamstwa: propagandowego, kierowanego na zniewolenie niezależnego sądzenia o sprawach, oraz handlowego, przedstawianego jako „dopuszczalny marketing”. Znieczulono nas na przejawy publicznego kłamstwa, a ci, którzy zawodowo się nim dzisiaj posługują, zyskują ogromne pieniądze i powszechną estymę. Trwa tryumf kłamstwa bezczelnego i rozplenionego. Kłamie premier polskiego rządu, kłamią dziennikarze, kłamie naukowiec, któremu zapłacono za przekonywanie ludzi do wątpliwych procedur i specyfików. Z kłamstwa publicznego uczyniono sztukę i wykłada się je na uniwersytetach. Stworzono cały podstawiony świat, który nie odpowiada faktom, ale siłowo jest wpierany ludziom do akceptacji i wierzenia. Wymyślono nieistniejący świat wielu płci, naukę o tym i aksjomaty, których nie wolno podważać. To kolejna odsłona bezczelnego kłamstwa, które króluje dziś w świecie. Przekonuje się, że należy pomagać „biednym uchodźcom”, podczas gdy są to młodzi mężczyźni przyjeżdżający do Europy, aby żyć na jej koszt i nie pracować. Panuje powszechna kultura akceptacji wszystkiego, w wyniku której biali mieszkańcy naszego kontynentu stają się osobami drugiej kategorii, podejrzanymi ze względu na kolor swojej skóry. Jest to bezczelny rasizm á rebours. Funduje się nam zagrożenie ze strony obcych ludzi, którzy nie mają zamiaru przestrzegać naszych zasad i standardów, w imię obłąkańczej ideologii multikulti. Przekonanie o możliwości istnienia na jednym terenie różnych kultur i wyznań jest przekonaniem kłamliwym i pozbawionym podstaw. Europie – w imię ideologicznego kłamstwa – wciska się wojnę domową, przestępczość i zagrożenie.

Kłamstwo zawsze jest przyczyną największych tragedii, co jednak, gdy zostaje uszlachcone przez media, gdy promują je celebryckie salony i jest nim zniewalane myślenie zwykłych ludzi? Żyjemy w epoce powszechnej akceptacji łamania Bożych przykazań. Ci, którzy tworzą „mądre” prądy umysłowe i przekazują je masom, z przeciwstawiania się Bogu uczynili swoje hasło przewodnie. Dziś prawa Boże – tak jak i sam Bóg – przedstawiane są jako nietolerancyjne, fałszywe, zniewalające i wiodące do... faszyzmu. Ulegają temu nawet prominentni przedstawiciele Kościoła.

Zadajmy sobie pytanie: czy świat, w którym dominuje kłamstwo, jest miejscem, które przetrwa? Co pozostanie z naszej epoki i cywilizacji, jeśli nie wyruszymy – ryzykując własną wygodę – w krucjacie odbudowy szacunku dla Dekalogu? Jeśli nie zwyciężymy kłamstwa i jego ojca – szatana? Piszę to do Ciebie, Czytelniku, który teraz wygodnie siedzisz sobie w fotelu. Czas bezczynności się kończy. Nadchodzą barbarzyńcy, a wraz z nimi ich wódz – ojciec kłamstwa. Jeśli nie zaczniemy walki – sczeźniemy, a z nami nasze potomstwo i wszystko, co nasze.

2025-07-14 17:19

Ocena: +12 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obrona naszego świata

Kończy się proces wbudowywania w nas automatycznego cenzora, który sprawi, że pewnych słów nie będziemy wypowiadać w ogóle, a inne – nawet w naszych duszach – zmienią swoje znaczenie.

Żyliśmy jako dzieci na przełomie XX i XXI wieku. Znaliśmy swoje miejsce i był czas, kiedy wprowadzano nas w kolejne arkana życia dorosłych. Byliśmy szczęśliwi, rozbrykani i pełni poczucia pięknej tajemnicy świata, który dopiero się przed nami odkrywał. Na podwórkach uczyliśmy się przyjaźni, zasad wspólnego życia i korzystania ze wszystkiego, co nam było dane. Nasza dziecięca wyobraźnia tworzyła naszą wrażliwość. Znaliśmy tylko jeden model rodziny – tej prawdziwej: mama, tata i dzieci. Towarzyszyli nam dziadkowie i babcie. Świat polityki i brudnych gier z nią związanych był od nas odległy. Mimo komunistycznej propagandy czerpaliśmy wzorce z najpiękniejszych postaw i lektur. Chłopcy chcieli być dzielnymi mężczyznami, a dziewczynki – wspaniałymi matkami i wychowawczyniami. Nasi nauczyciele uczyli nas czystej wiedzy, szacunku do świata i siebie nawzajem. Dorastaliśmy, walcząc coraz mocniej z komunistycznym systemem; oparcie znajdowaliśmy w kościołach i wśród mądrych, wartościowych kapłanów. Nasz świat był realny i prosty. Czasem wpadaliśmy w łapy bezpieki, ale potem otrzymywaliśmy pomoc otoczenia. Chcieliśmy żyć godnie i pięknie. Temu pokoleniu zdarzyła się wspaniała przygoda Solidarności. Nikt z nas nie widział wtedy macek systemu, walczyliśmy w sposób czysty i pozbawiony podstępu. Kiedy komunizm runął, byliśmy szczęśliwi, czekaliśmy na dobrą przyszłość i rzuciliśmy się w wir pracy dla Polski. Jedliśmy kiepsko, mieszkaliśmy byle jak, ale nikt na to nie zwracał uwagi. Odzyskiwaliśmy Polskę, o której opowiadały nam nasze babcie i dziadkowie. Tworzyliśmy, z entuzjazmem i bez patrzenia na korzyści, pierwsze wolne partie polityczne, ruchy. Gnaliśmy do przodu, aby nacieszyć się wolnością i nadzieją. Wiara w Boga ciągle była dla nas naturalna tak jak oddychanie. Przyrzekliśmy sobie, że nigdy już nie damy narzucić nam cenzury, że nikt nie pogwałci już naszego prawa do wolności i swobody. Wierzyliśmy, że świat, który budowaliśmy, będzie najlepszy dla naszych dzieci i wnuków.
CZYTAJ DALEJ

Polska gospodarzem Taizé 2026/2027!

2025-12-30 20:00

[ TEMATY ]

Taize

48. Europejskie Spotkanie Młodych Taizé

spotkanie Taizé

Taizé w Łodzi

Łukasz Krzysztofka

Dzisiaj podczas wieczornej modlitwy w czasie 48. Europejskiego Spotkania Młodych w Paryżu brat Matthew, przeor ekumenicznej wspólnoty z Taizé, ogłosił, że kolejne ESM odbędzie się w dniach 28 grudnia 2026 r. – 1 stycznia 2027 r. w Łodzi.

Spotkanie w Łodzi odbędzie się od 28 grudnia 2026 do 1 stycznia 2027 r. Najpewniej najważniejsze wydarzenia obejmą ścisłe centrum miasta, a więc centralne kościoły katolickie i protestanckie – m.in. archikatedrę łódzką, kościół św. Mateusza i inne, oraz obiekty targowe, w tym halę Atlas Arena czy Expo. Bliższe informacje będą przekazywane przez komitet organizacyjny w ciągu najbliższych miesięcy. Archiwum
CZYTAJ DALEJ

Kard. Müller w rocznicę śmierci Benedykta XVI: jego teologia darem dla Kościoła

2025-12-30 20:44

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Vatican Media

W wigilię 3. rocznicy śmierci Benedykta XVI, kard. Gerhard Müller przewodniczył w Bazylice św. Piotra Mszy św. za duszę zmarłego papieża. W homilii podkreślił, że był on „jednym z największych teologów na Tronie Piotrowym” a jego spuścizna teologiczna to dar dla całego Kościoła, z którego czerpać mogą wszyscy - informuje Vatican News.

Nawiązując do powołania każdego człowieka, jakim jest poznanie Boga i Prawdy, którą On objawia, kard. Gerhard Müller, wieloletni współpracownik Benedykta XVI, przypomniał, że „Joseph Ratzinger zawsze pojmował siebie jako współpracownika prawdy”, oddanego „na służbę Słowu”. Wyrazem tej postawy były m.in. najwyższe standardy i precyzja teologiczna, jakie pielęgnował najpierw jako prefekt ówczesnej Kongregacji Nauki Wiary, a następnie po wyborze na papieża.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję