Reklama

Tarnów

W duchu św. Franciszka

Od 100 lat posługują wśród mieszkańców Chorzelowa w diecezji tarnowskiej.

Niedziela Plus 41/2025, str. VI

Szymon Burek

S. Agnieszka Boratyn (pierwsza z prawej) obok s. Rozalia Nachman

S. Agnieszka Boratyn (pierwsza z prawej) obok s. Rozalia Nachman

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stały się towarzyszkami kolejnych pokoleń. Niektórym pomogły na nowo poukładać życie, a innym – odkryć powołanie.

Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi zostało założone w 1857 r. w Petersburgu przez ks. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego. Siostry miały zaopiekować się licznym gronem sierot, a także wspierać katolickie parafie prześladowane w tych czasach przez rosyjskie władze. Rozwój zgromadzenia nastąpił po 1862 r., kiedy to ojciec założyciel został metropolitą Warszawy. Wtedy też siostry przyjęły duchowość franciszkańską, opierającą się na prostocie, pokorze, ubóstwie i służbie potrzebującym. Dziś prowadzą wiele dzieł apostolskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Powołanie

Do Chorzelowa siostry dotarły w 1908 r. dzięki staraniom lokalnego proboszcza. Dom zakonny został erygowany w 1912 r. Zamieszkały w domu ufundowanym przez rodzinę hrabiów Tarnowskich. Od razu powstały tam ochronka i przedszkole dla miejscowych dzieci.

Życie sióstr posługujących w Chorzelowie było przepełnione modlitwą, pracą wychowawczą, a także opieką nad maryjnym sanktuarium. – Dla nas bardzo piękne jest to, że wychowujemy pokolenia. Możemy obserwować, jak te dzieci się rozwijają i idą w świat – opowiada s. Agnieszka Boratyn z chorzelowskiej wspólnoty franciszkanek.

Reklama

Siostra Agnieszka w tym roku świętuje 25-lecie ślubów zakonnych. W Chorzelowie jest drugi raz. Ze wzruszeniem wspomina pokolenia ludzi, których miała możliwość spotkać podczas pracy w gminnym przedszkolu. Opowiada: – Moje powołanie zrodziło się naturalnie. Siostry miały placówkę w miejscowości, z której pochodzę. Obserwowałam ich pracę. Szczególnie pociągała mnie ich codzienna modlitwa brewiarzowa. W liceum zdecydowałam się poznać bliżej siostry. Pojechałam na rekolekcje i tam, na miejscu, w jednym z klasztorów sióstr poczułam się jak u siebie. Wiedziałam, że to będzie mój dom.

Ogromna wartość

Dziś młodzi ludzie mają problem z odkryciem swej drogi życiowej. Często podkreślają, że nie rozumieją języka, którym posługuje się Kościół. – Jestem przekonana, że obecność sióstr jest ogromną wartością dla młodych ludzi, którzy szukają swojej drogi życiowej – przyznaje s. Agnieszka. I zauważa: – Wszyscy jesteśmy zgodni w tym, że młodzi obecnie nie są w stanie przekroczyć pewnych prawd i systemu wartości. Mogą im w tym pomóc nasze świadectwo i prostota życia. Dziś prowadzenie młodych ludzi to wyzwanie dla Kościoła. Wiemy, że trzeba zmienić język, którym mówimy do młodych.

Ważne jest, żeby w życiu umieć zadawać pytania. Modlić się i czytać Pismo Święte. – Dziś udzielenie odpowiedzi na powołanie to z jednej strony trudna sprawa, ale z drugiej – to jest bardzo proste – uważa s. Agnieszka. – Pamiętajmy, że Bóg wpisał powołanie w każdego z nas. Trzeba tylko wsłuchać się w głos Boga i odczytać Jego znaki. W obecnym świecie jest to bardzo trudne, dlatego zachęcam wszystkich do tego, żeby szukali swej drogi – dodaje.

Franciszkańska radość

Na pytanie, czy żałuje swej decyzji po 25 latach, s. Agnieszka odpowiada, że nie żałuje, że jest przekonana o słuszności wyboru. Podkreśla: – W zgromadzeniu zauroczyły mnie prostota, rodzinna atmosfera i życie duchem franciszkańskim. Nasz ojciec założyciel miał intuicję do odczytywania znaków czasu. Dodatkowo zostawił nam pisma przedstawiające go jako zwykłego człowieka, który miał wątpliwości i trudności, ale też człowieka przepełnionego franciszkańską radością. Tę radość trzeba jednak interpretować przez symbol krzyża. Pamiętajmy, że św. Franciszek miał stygmaty, które łączyły go z Chrystusem.

2025-10-07 15:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czujność jest podstawową postawą chrześcijanina

2025-11-26 12:26

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Czuwać nie oznacza „nic nie robić”. Kto czuwa, nie stoi w miejscu, w bezruchu. On rośnie. Kiedy wierzący czuwa, to znaczy, że nie śpi, nie poddaje się znudzeniu i nie ulega rozproszeniom.

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze nocy nadejdzie złodziej, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV odleciał z Turcji do Libanu. Drugi etap pielgrzymki

O godzinie 15:01 czasu lokalnego (13.01 czasu włoskiego) samolot z Papieżem Leonem XIV na pokładzie wystartował ze Stambułu do Bejrutu - informuje Vatican News. Zakończył się czterodniowy etap podróży apostolskiej Ojca Świętego w Turcji, a przed nim drugi etap – w Libanie.

O godzinie 15:01 (czasu lokalnego) Airbus A320neo linii Ita Airways z papieżem Leonem XIV na pokładzie wystartował z międzynarodowego lotniska Stambuł-Atatürk w kierunku Bejrutu, stolicy Libanu, gdzie Papież będzie przebywał do wtorku, 2 grudnia, w ramach swojej pierwszej podróży apostolskiej.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV w Libanie: w tym kraju pokój jest pragnieniem i powołaniem

Papież Leon XIV powiedział w niedzielę po przybyciu do stolicy Libanu - Bejrutu, że w tym kraju pokój jest czymś więcej niż tylko słowem. Mówił w przemówieniu do libańskich władz: - Tutaj pokój jest pragnieniem i powołaniem, jest darem i ciągle otwartym placem budowy.

Na lotnisku w Bejrucie papieża powitali prezydent Libanu Joseph Aoun i premier Nawaf Salam. Podczas przejazdu papieża na trasie z lotniska do Pałacu Prezydenckiego witały go tysiące ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję