Druga wojna światowa przyniosła niewyobrażalne cierpienie: miliony ofiar, zniszczone miasta, rozbite rodziny – traumę, która szczególnie głęboko naznaczyła Polskę. A jednak, 20 lat po zakończeniu wojny, 18 listopada 1965 r., polscy biskupi skierowali do biskupów niemieckich list, w którym padły poruszające słowa: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie.” Był to odważny akt chrześcijańskiego pojednania, który zapisał się w historii.
W tym roku przypada 60. rocznica tego wydarzenia, a jego obchody od 16 do 23 listopada odbywały się w Słubicach i Frankfurcie nad Odrą. Był to tydzień pełen wydarzeń o tematyce religijnej, kulturowej i historycznej, w czasie którego przedstawiciele obu narodów mogli się spotkać, budować mosty i dzielić się nadzieją.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wydarzenie zorganizowały parafia katolicka św. Marii Magdaleny (Oderland-Spree) wraz z Fundacją EDUEKO w Słubicach i partnerami po obu stronach Odry.
– Chcieliśmy wraz z parafią i ze wspólnotą studentów we Frankfurcie nad Odrą zorganizować cykl spotkań, upamiętniających tamto wydarzenie. 60 lat temu ludzie żyli tutaj ze sobą w pewnej wrogości. Ten pierwszy krok biskupów doprowadził do takiego czasu i miejsca, w którym obecnie żyjemy, gdzie most na Odrze nas łączy i rzeczywiście jest to centrum zjednoczonej Europy. Tutaj wypełnia się to, czego pragnęli wtedy biskupi. Wiara, nauczanie Kościoła, to wszystko może nadal dzisiaj służyć pojednaniu, przebaczeniu i współpracy – mówi ks. dr Rafał Mocny z Fundacji EDUEKO w Słubicach.
W ramach tygodnia odbył się m.in. panel dyskusyjny w auli Collegium Polonicum pt.: „Pojednanie w odpowiedzialności: aktualność czy rytuał? 60 lat wymiany listów biskupów i ich znaczenie dla stosunków polsko-niemieckich dziś”. – Krótko po wojnie, te słowa, których część społeczeństwa polskiego nie zrozumiała, to był niezwykły gest i dopiero dzisiaj widzimy, jakie były jego skutki. Wydaje mi się, że dopiero po latach dociera do nas – i do Niemców i Polaków – jakie to było niesamowicie odważne i mimo pewnego rozczarowania, bo Kościół niemiecki nie do końca serdecznie, jak byśmy tego oczekiwali, uścisnął rękę, która była wyciągnięta, to jednak zadziałało. W Polsce zadziałało mocno, bo gdy popatrzymy na środowiska opozycyjne lat 80. to tam pojednanie polsko-niemieckie było jednym z głównych elementów budowania nowej Polski. To jest niesamowita rzecz: to przełamywanie obrazu wroga i mówienie, że w nowej Europie, do której dażymy i chcemy iść, Niemcy są naszym sąsiadem – wyjaśnia prof. dr Joanna Lubecka, historyk z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, pracownik Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Krakowie.
