Jan nie pasuje do dzisiejszego świata. Jest inny od wszystkich proroków. Jego wygląd pozostawia wiele do życzenia. Czy można takiemu człowiekowi zaufać? Czy można pójść za jego słowami? Nie uważa siebie za kogoś wyjątkowego. Raczej czuje, że Bóg dał mu misję do wypełnienia. Nie głosi siebie. Ma głęboką świadomość, że został wybrany do misji, która nie jest jego pomysłem. Do misji, która wykracza poza ludzkie możliwości. On ma skupić uwagę na Tym, który ma przyjść.
Reklama
Jego słowa: „Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie” – mogą niepokoić. On wzywa do przemiany życia. Do odrzucenia grzechu, tego wszystkiego, co nas oddala od Boga. W życiu trzeba się czasem zatrzymać i zastanowić. Wyjść z tego codziennego pośpiechu, który nam towarzyszy. Zatrzymać się, by postawić pytania: dokąd moje życie prowadzi? Dokąd zmierzam? Na jakiej drodze jestem? I znaleźć na nie odpowiedzi. Może to być dla nas nieprzyjemne, ale jest konieczne, nieodzowne. By nie przegrać życia, by go nie zmarnować, by nie zgubić tego, co jest najważniejsze – życia wiecznego. Wiele razy zmieniamy drogi, zawracamy, na nowo układamy się z tym życiem. To konieczność. Poukładać w sobie wszystko tak, by znalazło się na właściwym miejscu. Nawrócenie to uświadomienie sobie, gdzie jest Bóg w moim wnętrzu i gdzie ja jestem wobec Niego. Może przykryły mi Go codzienne sprawy, troski, obowiązki, pośpiech. Nawrócenie to duchowe, wewnętrzne wejście w siebie. To jest konieczność, by móc zacząć na nowo żyć, ale już z uwagą i świadomie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pustynia sprzyja nawróceniu. Jan właśnie tam głosi i wypełnia Bożą misję. To dobre miejsce, by na chwilę odejść od tego świata mentalnie i duchowo. Na pustyni można pobyć sam na sam z myślami, z życiem. Na pustyni można dostrzec, że tu nic nie zależy ode mnie. I właśnie tutaj można doświadczyć, że potrzebuję Boga do życia. Stanąć w prawdzie przed sobą nie jest łatwo... Najpierw trzeba znaleźć dla siebie czas. Znaleźć w sobie miejsce dla Pana. Ale pustynia to również cisza. W hałasie współczesnego świata sumienie można zagłuszyć. Nawrócenie to formowanie swojego wnętrza. Pustynia uzmysławia naszą niewystarczalność. Uświadamia wewnętrzną pustkę, brak obecności. Bez Boga ludzkie serce staje się pustynią. Życie staje się puste.
Jan wzywał do prostowania ścieżek. Dobrze wiemy, że te ludzkie są często pokręcone. Bez świadomości, dokąd zmierzam, łatwo tę drogę do Boga zgubić, łatwo coś pokręcić. Zawiłe są drogi człowieka. Droga do Pana jest zawsze prosta. Na jakiej życiowej drodze jestem? – oto pytanie na dziś.
Jan chrzcił wodą. Na pustyni woda jest darem, jest życiem. Bez wody wszystko umiera. Ten zewnętrzny znak polania wodą będzie dotykał wnętrze człowieka. Jan ma świadomość, że jego misja to tylko znak – mówiący o drodze, o wejściu na ścieżkę nowego życia. Dlatego nieustannie wskazuje: po mnie idzie mocniejszy. Ten, który ma władzę, by ten zewnętrzny znak, akt stał się skutecznym narzędziem oczyszczenia ludzkiego wnętrza, ludzkiej duszy. On będzie chrzcił was Duchem Świętym.
Co z tego wszystkiego rozumieli faryzeusze i saduceusze, i wszyscy z okolicy Pustyni Judzkiej...? A jednak zaufali temu człowiekowi. Jego wołanie: „Przygotujcie drogę Panu”, uświadamia nam, że my nie zbawiamy siebie. Zbawia nas Bóg. Mam w sobie na nowo przygotować drogę dla Niego. To On ma wejść w moje codzienne życie. Czy jestem już na to gotowy?
