Ach, ubogi żłobie,
Cóż ja widzę w tobie?
|: Droższy widok niż ma niebo
W maleńkiej osobie.: | x2
Zbawicielu drogi,
Jakżeś to ubogi!
|: Opuściłeś śliczne niebo,
Obrałeś barłogi.: | x2
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czyżeś nie mógł sobie,
W największej ozdobie,
|: Obrać pałacu drogiego,
Nie w tym leżeć żłobie?.: | x2
Gdy na świat przybywasz,
Grzechy z niego zmywasz,
|: A na zmycie tej sprośności
Gorzkie łzy wylewasz.: | x2
Któż tu nie struchleje,
Wszystek nie zdrętwieje?
|: Któż Cię, widząc płaczącego,
Łzą się nie zaleje?.: | x2
Na twarz upadamy,
Czołem uderzamy,
|: Witając Cię w tej stajence
Między bydlętami.: | x2
Zmiłuj się nad nami,
Obmyj z grzechów łzami,
|: Przyjmij serca te skruszone,
Które Ci składamy.: | x2
