Reklama

„Tak dla życia”

Najbardziej palące i aktualne dylematy bioetyczne stały się przedmiotem konferencji „Tak dla życia”, która odbyła się w Wyższym Seminarium Duchownym w Kielcach (10 grudnia). O moralnych, prawnych, etycznych konsekwencjach in vitro, starożytnej embriologii biblijnej, naprotechnologii i eutanazji mówili: ks. dr Andrzej Muszala z Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie, Bolesław Piecha - b. minister zdrowia, poseł PIS i autor jednej z kilku propozycji regulacji zagadnień bioetycznych oraz dr n. med. Hanna Wujkowska, lekarz-praktyk z Warszawy. Wykładów wysłuchali także biskupi: Kazimierz Ryczan, Kazimierz Gurda i poseł Przemysław Gosiewski

Niedziela kielecka 1/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Organizatorzy - Klub Inteligencji Katolickiej w Kielcach - od razu zapowiadają kontynuację, celem podnoszenia świadomości społecznej w tej dziedzinie.
Ks. Muszala wyjaśniał, iż bioetyka to dział etyki szczegółowej, która ustala normy w granicznych sytuacjach życia. Mówił m.in. o wątkach biblijnych na temat eutanazji, aborcji, antykoncepcji, o historii bioetyki i jej dynamicznym rozwoju od lat 70. XX wieku. Teksty z księgi Hioba i Psalmu 139 podkreślają szacunek dla życia - od chwili poczęcia - i w tym sensie można dostrzec początki „starożytnej embriologii biblijnej”. Zarodek musi rozwijać się w łonie matki, bo jedynie tam jest bezpieczny. - Wyciągnięcie embrionu na szkło jest jak przeniesienie go na księżyc - podkreślał ks. dr Muszala, podając przykład historii życia pierwszego dziecka z probówki, ur. w 1978. Komentując projekt ustawy autorstwa min. Piechy przyznał rację rozumowaniu, iż „zamrożenie może być formą ratowania istniejących już embrionów”. Skrytykował tworzenie hybryd (ustawodawstwo angielskie), a możliwość wyboru zarodków nazwał „przemocą prenatalną”.
W braku wiedzy na temat genezy in vitro upatrywał min. Piecha popularność wzbudzającego silne współczucie stereotypu: „niepłodność - nieszczęśliwe małżeństwo - in vitro - upragnione dziecko”. Niepłodność nie jest chorobą, jest objawem chorób i zespołów chorobowych. Zdaniem min. Piechy - autora jednego pięciu projektów prawnych regulacji zagadnień bioetycznych, za takim pojmowaniem sprawy kryje się silny lobbing firm farmaceutycznych, medycznych i środowisk liberalnych na korzyść procedur in vitro, które przynoszą im zyski. Określają one skuteczność metody in vitro wysoko: na 30-40 proc. - Gdyby nie wielokrotność stosowania metody i selekcja embrionów, skuteczność in vitro nie przekroczyłaby 3 proc. - mówił Piecha. Jego zdaniem to „jedno wielkie oszustwo, które wynika z marketingu”. Wskazując na zagrożenia metody, mówił o negatywnych skutkach stymulacji hormonalnej kobiet podczas wytwarzania jak największej liczby komórek jajowych (w 2003 r. wskutek tego zmarła kobieta w Krakowie, entuzjaści in vitro milczą na ten temat). Statystki amerykańskie badające tamtejsze dane medyczne wskazują także na komplikacje zdrowotne dzieci poczętych metodą in vitro, np.: 5-7 razy częstszą zapadalność na nowotwory, 3-5 razy częstsze hospitalizacje w wieku dziecięcym. Opisując szczegółowo proces in vitro, min. Piecha zwrócił uwagę na „aborcję selektywną”, której dokonuje matka z lekarzem, decydując się na wybór jednego z dzieci na szkle, nazywając te praktyki - „powrotem do czasów Sparty”. Piecha opowiada się przeciwko tworzeniu embrionów poza organizmem kobiety i niszczeniu zarodków już powstałych. Minister przyznał, że w Polsce szacunkowo jest 40 do 60 tys. embrionów zamrożonych w ciekłym azocie, które przebywają w różnych klinikach. Nie wiadomo, ile z nich przeżyło zamrożenie i na jak długo przy życiu pozostaje. Dodajmy informację znamienną: niemieckie badania na embrionach w świetle prawa mogą się odbywać tylko pod warunkiem korzystania z materiału (embrionów) pochodzących od matek innych narodowości. Projekt Bolesław Piechy - jeden z kilku, które wpłynęły do Sejmu - zakłada możliwość adopcji zamrożonych embrionów. Pierwszeństwo miałaby do nich biologiczna matka, dysponująca okresem 2 lat na podjęcie decyzji, być może możliwa byłaby procedura adopcji pozabiologicznej. Wątpliwość ministra budzi jednak możliwość uchylenia różnych „furtek”, np. pokątnego produkowania embrionów. Wstrzymywanie prawnej regulacji tych spraw może okazać się zgubne, bowiem pojawiają się kolejne dylematy: sztuczna macica, matki surogatki. Min. Piecha: „dylematy dotyczące in vitro można zamknąć w pytaniu: czy mamy prawo do szczęścia, poświęcając szczęście swoich dzieci?”
Zdaniem dr Wujkowskiej, projekty min. Piechy przypominają „sprzątnie po kimś, kto nabrudził”. Uważa trzymanie ludzi w formie zamrożonej za niedopuszczalne. Wszelkie starania spełzną na niczym, jeśli nie wzrośnie świadomość, czym jest in vitro i skąd się bierze. Współcześni ludzie ignorują prawa płodności, wybierając najpierw karierę i urządzenie sobie życia, stosując wyniszczającą antykoncepcję i decydując się na dziecko w wieku ok. 40 lat. Sięgają po in vitro, bo daje to też możliwość wyboru embriona-potomka. Te zachowania dotyczą przede wszystkim ludzi rasy białej. Dobrą przeciwwagą dla in vitro staje się naprotechnologia, wykorzystująca wypracowane przez medycynę skomplikowane metody diagnostyczne, chirurgiczne, mikrochirurgiczne w oparciu o system prokreacyjny człowieka. W Polsce wciąż wiedza na ten temat jest niewielka - istnieje zaledwie kilka ośrodków: w Białymstoku, Lublinie, Krakowie, Warszawie, kształci się w tym kierunku kilkudziesięciu lekarzy. Alternatywą jest adopcja: w placówkach na rodzinę i dom czeka 70 tys. dzieci. Właśnie rolą lekarzy, zdaniem Wujkowskiej, jest podnoszenie rzetelnej wiedzy na temat in vitro, naprotechnologii, czy eutanazji, która staje się i u nas poważnym zagrożeniem. W Polsce, zdaniem Wujkowskiej, występuje zjawisko „eutanazji biernej”, co łączy się np. z niemożnością dostania się do specjalisty czy brakiem funduszy na wykupienie leków.
Czy jest u nas szansa na „mentalność pro live”? Być może wpłyną nań silne wartości chrześcijańskie, czy choćby poczucie więzi z nauczaniem Jana Pawła II. Europa - Polska wchodzą w erę postchrześcijańską i nie sposób narzucić własne prawo, choćby najlepsze - trzeba wypracować pewien consensus, choć ideałem byłoby oczywiście całkowite zakazanie in vitro w świetle prawa. - My jako chrześcijanie nie mający wpływu na prawo, musimy wybrać dobro w dziedzinie moralnej, to nas zobowiązuje - mówi „Niedzieli” ks. Muszala.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Teologowie z KUL reagują na zarzuty w sprawie Chanuki

2025-12-19 17:14

[ TEMATY ]

KUL

teolog

chanukowa świeca

pixabay.com/

świace chanukowe

świace chanukowe

Chrześcijaństwo bez judaizmu nie istnieje, a współczesny antysemityzm nosi znamiona dawno potępionej herezji - piszą członkowie Koła Naukowego Teologów KUL w nowym stanowisku dotyczącym dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. Autorzy dokumentu, powołując się na nauczanie Soboru Watykańskiego II, podkreślają, że dialog z Żydami nie jest opcją fakultatywną, lecz koniecznością dla duchowego zdrowia Kościoła. Poruszono także kwestie stosunku katolików do święta Chanuki oraz literatury talmudycznej, przestrzegając jednocześnie przed postawą „ciasnego symetryzmu” w relacjach międzyreligijnych.

- W odpowiedzi na list otwarty przeciwko rokrocznemu obchodzeniu żydowskiego święta Chanuki na KUL, jako teolodzy postanowiliśmy dokonać przypomnienia katolickiego nauczania i optyki na temat dialogu z judaizmem. Nie robimy tego w duchu kontrreformacyjnym czy konfrontacyjnym, ale po to, by w osobach niemających jakiejś pogłębionej wiedzy w tym temacie rozwiać wątpliwości, jak na to zagadnienie patrzy cały Kościół, z Żyjącym Piotrem na czele. Tak, by nikt nie wziął za nauczanie Kościoła pewnych osobistych wątpliwości czy uprzedzeń takiej, czy innej grupy osób. Jest to wyraz naszej misji kroczenia, jako teolodzy, ramię w ramię z Kościołem, w charakterze uczniów, a nie recenzentów - mówi KAI ks. dr Karol Godlewski z KUL.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś podczas ingresu: Wszyscy w Kościele współtworzymy dom, za który jesteśmy odpowiedzialni

Wszyscy w Kościele współtworzymy dom, za który jesteśmy odpowiedzialni - powiedział kard. Grzegorz Ryś w homilii podczas swojego ingresu do katedry na Wawelu. W wygłoszonym słowie metropolita krakowski ukazał Kościół jako wspólnotę pełną łaski, zakorzenioną w Słowie Bożym, Maryi oraz w misji ewangelizacyjnej i synodalnej, do której Duch Święty wzywa wspólnotę wierzących.

Duchowny podkreślił, że wydarzenie ingresu nie odnosi się tylko do osoby metropolity, ale przede wszystkim do ludu Bożego. - Bóg posyła do naszego Kościoła anioła ze Słowem. To Słowo odsłania dwie rzeczywistości. Najpierw łaskę, a potem misję, ta kolejność jest ważna - najpierw łaska, potem misja - zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Pierwszy stopień święceń w rodzinnej parafii

2025-12-20 19:53

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Marek Mendyk

święcenia diakonatu

ks. Tadeusz Wróbel

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Obrzęd święceń diakonatu. Nałożenie rąk i modlitwa konsekracyjna, centralny moment liturgii, przez który kandydat zostaje włączony w stan diakonów Kościoła.

Obrzęd święceń diakonatu. Nałożenie rąk i modlitwa konsekracyjna, centralny moment liturgii, przez który kandydat zostaje włączony w stan diakonów Kościoła.

Uroczystość święceń diakonatu była dla wspólnoty parafii św. Józefa Oblubieńca NMP wydarzeniem historycznym.

W sobotę 20 grudnia alumn Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Świdnickiej Paweł Kulesza przyjął sakrament święceń w stopniu diakonatu z rąk bp. Marka Mendyka, który przewodniczył uroczystej liturgii w rodzinnej parafii kandydata. W wydarzeniu uczestniczyła zgromadzona wspólnota parafialna, rodzina nowego diakona, a także społeczność seminaryjna wraz z przełożonymi. Kandydata do święceń przedstawił biskupowi rektor seminarium ks. Tomasz Metelica.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję