Reklama

Wakacje - bez pracy i bez wypoczynku?

Czytelnicy „Niedzieli” dobrze wiedzą, że wakacje nie dla każdego oznaczają wypoczynek. I nie mam na myśli tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na wczasy ze względu na brak funduszy lub urlopu. Nie chodzi tutaj też o rolników zbierających plony. Jest jeszcze jedna grupa, dla której słowo „wakacje” praktycznie nie istnieje. Mowa tu o absolwentach szkół wyższych. Przeprowadziliśmy sondę wśród magistrantów Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, aby dowiedzieć się, jak wygląda czas tuż po zakończeniu przez nich studiów. Dla porównania zapytaliśmy zarówno tych, którzy zakończyli studia kilka tygodni temu, jak i tych, którzy doświadczyli tej sytuacji życiowej rok i dwa lata wcześniej. Warto przyjrzeć się ich wypowiedziom, aby móc lepiej zrozumieć tych, przed którymi otwiera się właśnie życie na własny rachunek...

Niedziela małopolska 29/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zacząłem pracować już na studiach. Mój promotor, który zawsze obdarzał mnie dużym zaufaniem, zapytał kiedyś, czy chciałbym podjąć z nim stałą współpracę. W pierwszej chwili podejrzewałem, że zaproponuje mi pisanie u niego pracy doktorskiej po zakończeniu studiów magisterskich. Okazało się jednak, że pełni on ważne funkcje także poza uczelnią i po prostu zatrudnił swoich najlepszych studentów w miejscu, w którym można użyć wiedzy nabytej na studiach, a nie jest to łatwe w przypadku studiów humanistycznych. Pozwoliło mi to nie myśleć na finiszu studiów o tym, czy będę miał co jeść, tylko zająć się poważnie pracą, którą pisałem. Jestem za to promotorowi bardzo wdzięczny, choć wiem, że przez moich kolegów ze studiów zostało to odebrane jako „załatwienie” pracy znajomemu. Dlatego też nie podam, jaki kierunek skończyłem, aby nikt mojego promotora nie ścigał.
Tomek, 27 lat

Reklama

Nigdy nie myślałem o swoich studiach jako o sposobie na zdobycie zawodu. Wybrałem historię Kościoła, bo po prostu lubię historię. Dla mnie każda uczciwa praca, jaką podejmę, i za którą otrzymam godziwe wynagrodzenie, będzie mnie satysfakcjonowała. Ale mimo takiego podejścia, kończąc studia i tak się stresowałem. Aby móc pisać pracę magisterską nie mogłem, pracować, bo w godzinach pracy musiałem siedzieć w czytelni. Wakacje po obronie pracy faktycznie były dla mnie trudnym czasem, bo zamiast myśleć o wyjazdach w góry czy na koncerty, musiałem szukać nowej pracy. Zajęło mi to 2 miesiące.
Piotrek, 28 lat

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obroniłam się w końcu maja i nigdy nie miałam takiej depresji jak teraz. Mam wrażenie, że całe moje studia są na nic. Ukończyłam teologię i przez okres studiów słyszałam od władz uczelni, jakim my, studenci uczelni katolickiej, jesteśmy darem dla Kościoła i Polski. Teraz okazuje się, że mnie i moich znajomych ze studiów nikt nie chce zatrudnić. Jako katechetka w mojej rodzinnej miejscowości nie mam szans, bo jest tam już ustalone status quo. Wysłałam CV do wielu instytucji i wydawnictw katolickich i na większość z nich nawet nikt nie odpisał. Spotykam się z ciągłymi pytaniami o doświadczenienie i nie mogę nic odpowiedzieć, bo na studiach tylko się uczyłam. Nie wiem, jak to będzie, ale zapowiadają się najgorsze wakacje w moim życiu.
Anna, 25 lat

Obroniłam pracę poświęconą rodzinie i w wakacje myślę przede wszystkim o ślubie, który mnie czeka w sierpniu. W wolnym czasie będę rozglądała się za stałym zajęciem. Na razie szukam tylko tego, co nie wymaga wiązania się długą umową, bo jeszcze nie wiem, gdzie będziemy mieszkać po ślubie. Jestem dobrej myśli, jeśli chodzi o stałe zatrudnienie, bo wykonywałam różne zlecone prace przez ponad połowę studiów. Obiecałam sobie tylko jedno: chcę pracować w tej dziedzinie, którą studiowałam i chyba Pan Bóg mi błogosławi, bo mam wiele propozycji!
Karolina, 24 lata

Już na trzecim roku dziennikarstwa stwierdziłem, że studia czysto humanistyczne dla większości studentów muszą skończyć się zawodową tragedią. Dlatego rozpocząłem drugi kierunek. Mówiąc ogólnie - przyrodniczy. Dzięki temu już rok później dostrzeżono mnie podczas praktyk dziennikarskich, bo zaimponowałem szerszym horyzontem. Dostałem dzięki temu stałą pracę. Teraz, kiedy obroniłem jedną pracę magisterską, drugą mogę obronić już tylko dla sportu (śmiech), a w wakacje, za zaoszczędzone pieniądze, wyjeżdżamy z żoną na długie wczasy. Raz nad morze i raz w góry.
Kuba, 26 lat

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Komunikat Rzecznika Kurii Diecezji Radomskiej ws. ks. Krzysztofa Dukielskiego

2025-12-20 14:26

[ TEMATY ]

diecezja radomska

Red.

Oto treść komunikatu ks. Damiana Fołtyna, rzecznika Kurii Diecezji Radomskiej.

W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej publikacjami medialnymi dotyczącymi księdza Krzysztofa Dukielskiego, Kuria Diecezji Radomskiej pragnie zaznaczyć, że kwestie prawne związane z tą sprawą należy rozróżniać w dwóch odrębnych porządkach prawnych: państwowym oraz kanonicznym.
CZYTAJ DALEJ

Postać Świętego Józefa. Zbyt mało doceniana

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Agata Kowalska

Święty Józef

Święty Józef

Rozważania do Ewangelii Mt 1, 18-24.

Niedziela, 21 grudnia. Czwarta Niedziela Adwentu.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś do potrzebujących: każdy człowiek nosi w sobie królewską godność

2025-12-21 13:31

[ TEMATY ]

wigilia

ubodzy

Kard. Grzegorz Ryś

kard. Ryś

PAP/Łukasz Gągulski

- Każdy człowiek, niezależnie od tego w jakich warunkach zewnętrznych żyje, jak na zewnątrz wygląda, nosi w sobie królewską godność i wielką wielkość. Bardzo wszystkim wam życzę, żebyście w te święta ciągle ją w sobie odkrywali i wszystkim życzę, żeby także w was wszyscy odkrywali właśnie to - wielką godność królewską. I żeby nie zabrakło nikomu w te święta chleba - życzył kard. Grzegorz Ryś uczestnikom 29. Wigilii dla potrzebujących na Rynku Głównym w Krakowie.

- Myślałem, że jadę do Krakowa, a tu się okazuje, że przyjechałem do Betlejem, co mnie bardzo cieszy - stwierdził kard. Ryś i wyjaśnił, że nazwa miasta Betlejem znaczy „dom chleba”. - Bardzo się cieszę widząc Rynek Krakowski, który się staje domem chleba dla wielu, bardzo wielu osób. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy właśnie w ten sposób przeistaczają krakowski rynek po prostu z rynku w dom chleba - mówił nowy metropolita krakowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję