Reklama

Adwent - podwójne przyjście Pana

Przed nami Adwent, kolejny raz rozpoczynamy wraz z Kościołem przygotowania na spotkanie z Panem. Adwent to czas oczekiwania na Jego przyjście. W Kościele mówi się o podwójnym przyjściu Chrystusa

Niedziela warszawska 48/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Okres liturgiczny Adwentu składa się niejako z dwóch etapów. Pierwszy z nich trwa do 17 grudnia i podkreśla tajemnicę ponownego przyjścia Chrystusa. Koncentruje się on na rzeczach ostatecznych, na sądzie i zbawieniu i akcentuje rolę wiary, nadziei oraz miłości. Drugi etap Adwentu trwa od 17 grudnia do Wigilii. Koncentruje się na bezpośrednim przygotowaniu do narodzin Chrystusa.
Jest jeszcze tzw. trzecie przyjście, nazywane adwentem osobistym. Określenie to pochodzi od św. Bernarda z Claurvaux. Adwent osobisty jest osią działalności liturgicznej Kościoła, która ma na celu umożliwić osobiste spotkanie z nadchodzącym Panem. Adwent ten ma charakter duchowy, stąd tyle w kościołach kazań, spotkań, rekolekcji, Rorat, postanowień i spowiedzi przedświątecznych. Wszystko po to, aby człowiek mógł sobie uświadomić, że to Chrystus przychodzi specjalnie do niego. Znakomicie tę prawdę sparafrazował Adam Mickiewicz: „wierzysz, iż Bóg narodził się w żłobie, biada, jeśli nie narodzi się On w tobie!”.
Pierwsze przyjście jest przygotowaniem do świąt Bożego Narodzenia. Dokonuje się ono „w szacie dziecka”, które zdumiewa i zachwyca. Można niejako rzec, iż Bóg o „twarzy dziecka” przemawia do człowieka. Zrezygnował On z przynależnej Mu chwały, „Pan niebiosów obnażony” i przychodzi do człowieka z powodu grzechu. To przyjście jest radością, bo już zapowiada wyzwolenie, którego dokona Emmanuel - Bóg z nami. To przyjście zaprasza do kontemplowania tej tak wielkiej i niesłychanej tajemnicy.
Drugie przyjście jest nieustannie obecne na ustach modlącego się Kościoła, który na Mszy św. po konsekracji i po „Ojcze nasz” wypowiada słowa: „oczekujemy Twego przyjścia w chwale… przyjścia naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa”.
Św. Augustyn woła: „Nie sprzeciwiajmy się pierwszemu Jego przyjściu, abyśmy nie lękali się drugiego”. Św. Bernard z Clairvaux napominał: „Nie myślcie tylko o jednym Jego przyjściu, gdy «przyszedł On szukać i zbawić to, co zginęło» (Łk 19, 10). Myślcie także o tym drugim, gdy On przybędzie, aby nas wziąć do siebie. Obyście w waszej medytacji nieustannie trwali przy tych dwóch przyjściach i «przeżuwali» w waszym sercu to wszystko, czym was obdarzył w pierwszym, i to wszystko, co wam obiecał w drugim”. Adwent osobisty mówi o przygotowaniu do spotkania z Panem: „Pan przyjdzie - woła św. Augustyn - to, że nie przychodzi teraz, nie oznacza, że nie przyjdzie później. Przyjdzie, a nie wiesz kiedy. Jeśli znajdzie cię przygotowanym, nie zaszkodzi ci twa niewiedza”.
Do owego właśnie przyjścia, mimo niewiedzy kiedy ono nastąpi, odwołuje się okres liturgiczny Adwentu. Oznacza to, że współczesny człowiek, może mimo odległych wydarzeń historycznych, także obecnie uczestniczyć w tajemnicach zbawczych, o których jest mowa w Piśmie Świętym. Owo trzecie przyjście Jezusa dokonuje się osobiście w człowieku, niezależnie od czasu i pory roku.
Stąd w Kościele słychać nieustannie rozbrzmiewającą zachętę „do intensywniejszego wysiłku w dziedzinie współpracy z Bogiem - jak w czasie swoich ostatnich rekolekcji adwentowych powiedział bł. ks. Jerzy Popiełuszko - aby nie zaskoczył nas powrót Chrystusa, gdy nadejdzie niespodziewanie i każe nam rozliczyć się z dni naszego ziemskiego pielgrzymowania”.
Trzecie przyjście Chrystusa może wiązać się z lękiem. Stąd w tradycji Kościoła odmawiano modlitwę, aby „Chrystus Pan, którego oczekujemy jako surowego sędziego, przemienił lęki naszych serc poprzez radość nad Jego Adwentem”. To trzecie przyjście dokonuje się w każdej chwili. Oznacza to, że Pan przychodzi do człowieka w Słowie Bożym, w liturgii Mszy św. On jest obecny wśród nas, kiedy zbieramy się na modlitwie. On przychodzi w sakramentach i... czego nie wolno przeoczyć - w drugim człowieku, w jego potrzebach, smutkach i radościach, w jego opuszczeniu i osamotnieniu, po prostu w codzienności.

* * *

Pierwsze przyjście Pana miało miejsce w Jego uniżeniu, jest to Wcielenie. „On to dla nas, ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem”.
Drugie przyjście, jest to paruzja, będzie miało miejsce na końcu czasów i dokona się w blasku chwały. „Przyjdzie sądzić żywych i umarłych”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: Papież zaapelował o 24-godzinny świąteczny rozejm na Ukrainie i na całym świecie

2025-12-23 21:09

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

pokój na świecie

Vatican Media

Papież Leon XIV zaapelował we wtorek o 24-godzinny świąteczny rozejm na Ukrainie i na całym świecie. Wyraził zarazem smutek, że Rosja możliwość takiego rozejmu już odrzuciła.

Podczas rozmowy z dziennikarzami przed powrotem z podrzymskiej rezydencji w Castel Gandolfo do Watykanu papież powiedział: - Naprawdę wśród rzeczy, które bardzo mnie zasmucają, jest fakt, że Rosja odrzuciła bożonarodzeniowy rozejm.
CZYTAJ DALEJ

Wszystkie nowe wpisy na liście niematerialnego dziedzictwa to tradycje katolickie

Niedźwiedzie wielkanocne z Góry, procesja Bożego Ciała z tradycją dywanów kwietnych w Skęczniewie, procesja emaus i turki w parafii Dobra oraz wykonywanie pisanek techniką drapaną - krasek z Krasnegostawu zostały wpisane do krajowej listy niematerialnego dziedzictwa kulturowego. To pokazuje, jak wielki wpływ na kulturę polską wywierała i dalej wywiera wiara katolicka.

O czterech nowych wpisach na liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego poinformowało we wtorek ministerstwo kultury. Niedźwiedzie wielkanocne z Góry (woj. wielkopolskie) to tradycja, sięgająca 1913 r.
CZYTAJ DALEJ

Polonez Boga. Królowa polskich kolęd

2025-12-23 20:07

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Tajemnica tej kolędy nie kończy się na historii. „Bóg się rodzi” nie jest tylko opowieścią o Betlejem sprzed dwóch tysięcy lat, ani tylko o Polsce sprzed wieków. Śpiewając ją, wyznajemy coś bardzo osobistego: że Bóg wciąż może rodzić się w ludzkim sercu.

Wystarczą pierwsze słowa: „Bóg się rodzi…” – i nagle wszystko wokół się zmienia. Cichną rozmowy przy wigilijnym (a potem świątecznym) stole, ustaje brzęk sztućców, jakby ktoś nacisnął niewidzialny przycisk pauzy. Zostaje tylko dźwięk – dostojny, polonezowy, śpiew, który wciąga wszystkich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję