Reklama

Déjà vu

Niedziela Ogólnopolska 5/2007, str. 27

Ewa Polak-Pałkiewicz
Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Ewa Polak-Pałkiewicz<br>Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wydarzenia ostatnich tygodni w Polsce pozwalają pozbyć się złudzeń, że walka z Kościołem jest sprawą historyczną, oraz przypominają - w wielu aspektach - to, co działo się we Francji na przełomie XIX i XX wieku, gdy III Republika dokonywała słynnego „rozdziału Kościoła od państwa”. Te wypadki, mało dziś znane w Polsce, pomijane w podręcznikach historii, były praktyczną realizacją postulatu odłączenia świadomości ogółu francuskiego społeczeństwa od nauczania Kościoła. Kościół miał przestać promieniować na życie państwa, wiara miała stać się sprawą prywatną. Dlatego zasadnicze uderzenie wrogów Kościoła, którzy znaleźli się we władzach III Republiki, dotyczyło szkolnictwa katolickiego i działalności zakonów. Po okresie Restauracji i II Cesarstwa instytucje katolickie odzyskały - pogwałconą w wyniku Rewolucji - swobodę działania. U progu XX wieku 16 904 instytucje zakonne zajmowały się szkolnictwem. Rząd Emile’a Combes’a - byłego seminarzysty, niedopuszczonego do świeceń - zamknął 9 tys. kościelnych instytucji edukacyjnych. Przy akompaniamencie agresywnych partyjnych przemówień oraz kanonady wrogiej Kościołowi prasy usuwano z kraju zakony, które nie miały tzw. autoryzacji, czyli państwowego zezwolenia, wyrzucano ze szkół i wyższych uczelni duchownych, zamykano katolickie szkoły. Dochodziło do gwałtów i przemocy. Wierni usiłowali bronić swoich duszpasterzy - po raz kolejny bohatersko zachowywała się Wandea - ale do akcji używano policyjnej siły i ostrej amunicji. W 1903 r. żandarmi, wyłamując drzwi, wdarli się do klasztoru koło Grenoble, gdzie modlili się kartuzi i wywlekli siłą modlących się zakonników. „…wiele osób zemdlało, widząc prowadzonych przez żandarmów księży. Lud zanosił się od płaczu. Niektórzy przerywają szpalery i całują kartuzów po rękach” - pisał naoczny świadek. III Republice - przy sprzeciwie senatu i korpusu oficerskiego, z którego na znak protestu odeszło wówczas wielu katolików - zależało na całkowicie nowej formule społecznego autorytetu. Nie mógł być nim dłużej ksiądz, biskup, papież. Miała nim zostać poddana doraźnej polityce tzw. opinia publiczna. Wszystko, co stałe, niezmienne, zakorzenione w odwiecznej nauce Kościoła, miało zostać wyeliminowane z publicznego życia Francji. „Ksiądz nie jest wolny - pisał przewrotnie liberalny «Le Temps», uzasadniając, dlaczego ksiądz katolicki nie może być nauczycielem. - Jest on człowiekiem autorytetu, a nie poszukiwań, człowiekiem prawdy podanej w całości, a nie prawdy wydobywanej w starciu opinii. Może on być erudytą, ale nigdy uczonym, w nowoczesnym rozumieniu tego słowa”.
Każdy rozumie, że w myśl analogicznych założeń rządzących dziś życiem publicznym, w tym życiem mediów w Polsce, księża „nie mogą być autorytetami”, bowiem „są ludźmi prawdy podanej w całości”, a nie „prawdy wydobywanej w starciu opinii”. Ten inny rodzaj „prawdy”, to nic innego, jak ideologiczny schemat, podpowiadający, jak myśleć, jak rozumieć świat, zwany też poprawnością polityczną. Charakterystyczne, że tak wielu ludzi pracujących w świecie „opinii”, dotąd tropiących idiotyzmy nowej ideologii, ostatnio, w godzinie próby, zachowało się tchórzliwie i koniunkturalnie. Prof. Geremek wyprorokował tę przemianę szermierzy wolnego - niegdyś - słowa, mówiąc, że przecież oprócz zwykłych faktów są też „fakty medialne”. Dziś prawda wydaje się mieć niewielu obrońców, liczą się „fakty medialne”. Ale czy należy się temu dziwić? U schyłku wielkiej akcji „rozdziału Kościoła od państwa” we Francji socjalista Aristide Briand stwierdził, że katolicy zaakceptują go, jeśli „będzie on przystawiony Kościołowi jak rewolwer do głowy”. Gdy chwyt z rewolwerem zadziałał - a była nim konfiskata majątków i nieruchomości kościelnych w 1906 r., mimo wielu aktów heroicznej obrony własności Kościoła, partyjny towarzysz Brianda z satysfakcją ogłosił w parlamencie zwycięstwo: „…wspaniałym gestem zgasiliśmy na niebie gwiazdy, które już ponownie nie zaświecą”. Dziś tym pistoletem są media, pozornie zróżnicowane i „wolne”, gdy trzeba działające w sposób zdyscyplinowany i nadzwyczaj zgodnie. W tym niezrównanym środowisku „opinii”, które karmi się samo sobą, a rację przyznaje temu, kto ma ostatnie słowo lub rozdziela pieniądze i splendory, po wydarzeniach pierwszego tygodnia stycznia 2007 także rozlegały się odgłosy satysfakcji „moralnej”. Teraz przyjdzie czas na nagrody.

Cytaty - z przygotowywanej do druku książki Grzegorza Kucharczyka, jej fragmenty w tekście „Filar republikańskiej świątyni. Antykatolickie kampanie III Republiki” zamieścił miesięcznik „Christianitas”.
„Déj&AGRAVE; vu”, fr. - już widziane, dowolne tłumaczenie - to już było

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ziobro i Błaszczak składają doniesienie na Żurka ws. Funduszu Sprawiedliwości

2025-12-22 10:07

[ TEMATY ]

Mariusz Błaszczak

prokuratura

Zbigniew Ziobro

Fundusz Sprawiedliwości

Waldemar Żurek

www.gov.pl

Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości w latach 2015-2023

Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości
w latach 2015-2023

- Dziś wraz z Przewodniczącym Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak, składam zawiadomienie o przestępstwie popełnionym przez ministra Waldemara Żurka, który jako funkcjonariusz publiczny w sposób rażący nie dopełnił obowiązków, czym działał na szkodę interesu publicznego i prywatnego, a dodatkowo korzyści z tego tytułu uzyskała zewnętrzna firma - podał w mediach społecznościowych były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jak dodał, obowiązujący Kodeks karny w art. 231 § 2 przewiduje za takie przestępstwo karę pozbawienia wolności do lat 10.

Zbigniew Ziobro zarzucił urzędującemu ministrowi sprawiedliwości Waldemarowi Żurkowi zaniechania w sprawie finansowania pomocy ofiarom przestępstw:
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Henryk Matuszak

2025-12-22 10:55

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Henryk Matuszak

Ks. Henryk Matuszak

W niedzielę, 21 grudnia ok. godz. 23:00 zmarł ks. Henryk Matuszak. Kapłan ten miał 73 lata życia i 43 lata kapłaństwa. W ostatnich latach był proboszczem parafii Narodzenia NMP w Wierzchowicach.

Kapłan urodził się 5 maja 1957 roku w Sławie Śląskiej [diecezja zielonogórsko-gorzowska]. Święcenia kapłańskie przyjął 22 maja 1982 roku. Po święceniach kapłańskich został skierowany jako wikariusz do parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wałbrzychu - Poniatowie [1982-1984]. Był wikariuszem także w parafii pw. św. Michała Archanioła w Koskowicach [1984-1986]; parafii pw. św. Michała Archanioła w Bystrzycy Kłodzkiej [1986-1988] oraz w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Oławie [1988-1992]. W 1992 roku został ustanowiony proboszczem parafii Nawiedzenia NMP w Domaniowie. Był tam do roku 2007, kiedy został przeniesiony do parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Luboszycach. Od 2011 roku był proboszczem w parafii św. Mikołaja w Pęgowie. Pełnił tam posługę do 2016 roku, gdyż wtedy został proboszczem parafii Narodzenia NMP w Wierzchowicach. Ksiądz Henryk Matuszak, po ciężkiej chorobie, zmarł 21 grudnia 2025 roku.
CZYTAJ DALEJ

Apateizm przed Bożym Narodzeniem: pięknie, błyszcząco a w środku pusto

2025-12-22 17:20

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Vatican News

Świętowanie Bożego Narodzenia jest przedmiotem niepokoju zarówno socjologów, teologów i duszpasterzy – uważa ks. prof. dr hab. Marek Chmielewski, kierownik Katedry Duchowości Systematycznej i Praktycznej w Instytucie Nauk Teologicznych na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Jako uzasadnienie, przywołuje artykuł Jonathana Raucha z czasopisma „The Atlantic”, w którym pojawia się termin „apateizm”. - To mieszanka apatii, ateizmu, czegoś, co przypomina znużenie, zmęczenie i zniechęcenie do rzeczywistości. Taka postawa przejawia się nie tylko w chrześcijaństwie, ale też w wielu innych religiach. Zachowane zostają pewne elementy tradycji, ale z wyeliminowaniem zasadniczych treści – wyjaśnia teolog.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję