Reklama

Asymetria w ocenach

W sprawie filmu „Solidarni 2010”
Rada Etyki Mediów orzekła, że red. Jan Pospieszalski, relacjonując w dniach żałoby wydarzenia przed Pałacem Prezydenckim, naruszył zasady obiektywizmu, szacunku i tolerancji. Chodzi o komentowany w mediach film dokumentalny Jana Pospieszalskiego i Ewy Stankiewicz „Solidarni 2010”, wyemitowany w Programie I TVP. Z oświadczeniem Rady Etyki Mediów nie zgodziło się dwoje jej członków - Tomasz Bieszczad i Teresa Bochwic.
Publikujemy wyjaśnienie red. Tomasza Bieszczada.

Niedziela Ogólnopolska 20/2010, str. 28-30

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak wiadomo - dwoje członków Rady Etyki Mediów (p. Teresa Bochwic i niżej podpisany) wyraziło „zdanie odrębne” wobec oświadczenia REM, w którym wytknięto różne nadużycia autorom telewizyjnego dokumentu „Solidarni 2010”. W oświadczeniu REM czytamy m.in.: (W nagraniach spod Pałacu) „pojawiały się oskarżenia pod adresem przeciwników prezydenta Lecha Kaczyńskiego, stwierdzenia, że Polska nie jest krajem demokratycznym, sugestie spiskowe dotyczące katastrofy pod Smoleńskiem…”. Dalej były tam zarzuty pod adresem autorów dokumentu: „Red. Pospieszalski reagował na takie wypowiedzi aprobująco, powtarzając niektóre, oddając głos dwukrotnie tym samym interlokutorom, co miało znamiona manipulacji”.
Teresa Bochwic w swoim blogu wyraziła własne powody zdystansowania się od tego oświadczenia (http://oporni.salon24.pl/). Poniżej (nakłoniony przez kolegów z naszego dziennikarskiego Stowarzyszenia) podaję swój komentarz:

Rada Etyki Mediów nie zabierała głosu, gdy Prezydenta szkalowano i znieważano za Jego życia. Czułem się z tym źle. Powiedzmy sobie szczerze: Wszyscy w kraju i za granicą z tą medialną atmosferą nagonki się „oswoili” i stało się to jakoś „normalne”. Podwójne miary ocen (łagodne dla „swoich”, okrutne dla „obcych”) stały się regułą w naszym życiu zbiorowym...
Nie zajmując się wcześniej atakami na Głowę Państwa, Rada pospieszyła z potępieniem autorów telewizyjnego dokumentu „Solidarni 2010”, którzy - w dniach żałoby - tłumom czuwającym pod Pałacem umożliwili wyrażenie uczuć zawodu, lęków i nadziei. Ci ludzie mieli prawo mówić przed kamerami to, co mówili (jeśli wolno wyrażać obawy, czy żyje się w kraju demokratycznym - to właśnie jest demokracja). Może rozmówcy red. Pospieszalskiego poczuli coś w rodzaju wyrzutów sumienia? Uznali swą winę, że wcześniej nie potrafili ustrzec prawdziwego oblicza Prezydenta? Wielu socjologów w ten właśnie sposób tłumaczyło zryw Polaków w dniach żałoby. Autorzy dokumentu uznali zaś, że nie mają prawa „cenzurować” tych uczuć. Ale były przecież w filmie nie tylko pretensje. Były, i to w znacznej przewadze, głosy piękne, podniosłe, przywracające sens i wiarę w przyszłość, w potrzebę wspólnoty, patriotyzmu, obywatelskości, w konieczność pojednania i wyciszenia konfliktów…
Rada Etyki wydała oświadczenie, jakie uznała za stosowne - to jej prawo. Dla mnie jednak kwestia niezachowania - w tym momencie - symetrii ocen i reakcji była na tyle ważna, że podpisać się pod oświadczeniem żadną miarą nie mogłem (pisałem już o tym wcześniej na stronach KSD). W felietonie „Kwestia symetrii” broniłem tych wszystkich („zwykłych” ludzi i dziennikarzy), którzy na gorąco odreagowywali ból, żal, a także dawne napaści mediów na zmarłego Prezydenta. Film Pospieszalskiego jest - w pewnym sensie - efektem także tych obelżywych i nienawistnych ataków (np. Wojewódzkiego, Figurskiego - żeby wymienić najnowsze „osiągnięcia” w tej branży).
W oświadczeniu REM czytamy o „sugestiach spiskowych” zawartych w filmowym dokumencie. Jednak „teorie zamachowo-spiskowe” nie są skutkiem jakichś przyrodzonych skłonności i obsesji tzw. szarych ludzi, ale wynikają z niejednoznaczności i nieuczciwości polityków oraz ich otoczenia (tajne służby, brukowe media). To oni przede wszystkim tworzą „szarą strefę” - pole, na którym teorie takie mogą się rozwijać. Zwykły obywatel na pewno chętniej przyjąłby wiedzę, że żadnych spisków nie było, nie ma i nigdy nie będzie. Że Kennedy w Dallas zginął od przypadkowej kuli sportowca, który ćwiczył strzelanie do rzutków na pobliskim polu golfowym - co zostało ponad wszelką wątpliwość wyjaśnione przez agentów służb specjalnych i podane do wiadomości przez dziennikarzy (ludzi - bez wyjątku - na wskroś ideowych, których jedynym celem jest dalsza wytężona praca dla dobra ludzkości i wyjaśnienie do końca wszelkich wątpliwości).
Więc dobrze, wyjaśniajmy sobie wszystko.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O. prof. Jacek Salij: o zwierzęta trzeba dbać, ale nie można ich zrównywać z ludźmi

2025-12-19 08:03

[ TEMATY ]

zwierzęta

Adobe Stock

Człowiek został powołany do opiekowania się przyrodą i nie może dopuszczać się okrucieństwa wobec innych istot. Jednak traktowanie psów czy kotów jak ludzi to błąd - mówi w rozmowie z KAI dominikanin o. prof. Jacek Salij. „Zwątpienie w Boga nieuchronnie kończy się zwątpieniem w człowieka. Dzisiaj wielu ludzi chciałoby urządzić świat tak, jakby Boga nie było. W tej perspektywie chciałoby się unieważnić tę prawdę, że na naszej ziemi jeden tylko człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże - i zrównać człowieka ze zwierzętami” - mówi.

Znany teolog, rekolekcjonista i autor popularnych książek o. Jacek Salij OP w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną przypomina, że jako ludzie mamy obowiązki wobec innych istot stworzonych. Bierze pod lupę zwyczaje żywieniowe, które doprowadziły do tego, że zwierzęta nie są już hodowane, tylko masowo „produkowane”. Podejmuje się jednak uporządkowania podstawowych pojęć w dziedzinie, która niekiedy bywa niezrozumiana nawet przez ludzi wierzących, np. kim jest człowiek i czym różni się od zwierzęcia. „Na naszej ziemi jeden tylko człowiek może usłyszeć Ewangelię i na nią się otwierać. I jeden tylko człowiek jest zdolny do modlitwy” - zauważa.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: Pałac Prezydencki to nie jest miejsce, w którym nadal powinien stać Okrągły Stół

2025-12-18 12:54

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Albert Zawada

Z całą pewnością Pałac Prezydencki, to nie jest miejsce, w którym nadal powinien stać Okrągły Stół, miejscem w którym powinien się on znaleźć jest Muzeum Historii Polski - powiedział w czwartek prezydent Karol Nawrocki. W Pałacu Prezydenckim trwa demontaż Okrągłego Stołu.

W Pałacu Prezydenckim rozpoczął się proces przeniesienia Okrągłego Stołu do Muzeum Historii Polski. pic.twitter.com/imuEqfTBfi
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Czy wierzysz w znaki od Boga? Ten odcinek może Cię zaskoczyć

2025-12-19 11:04

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Diec. Bielsko-Żywiecka

Wyobraź sobie: noc, autokar pełen pielgrzymów… i nagle ktoś orientuje się, że jedziemy pod prąd autostradą. Przez 15 minut strach ściska gardło – a jeden przeoczony znak mógł kosztować życie wielu osób.

I wtedy zadałem sobie pytanie, które dziś stawiam także Tobie: czy my przypadkiem nie robimy tego samego w życiu duchowym?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję