Reklama

Mazury Garbate

Na Mazurach Garbatych

To najbardziej dzika okolica na Mazurach, a wiele miejsc pamięta czasy Prusów i Jaćwingów. Krajobrazu Puszczy Boreckiej, gdzie potężne lasy porastają piękne i wyniosłe morenowe wzgórza, dopełniają niewielkie, ale bardzo malownicze jeziora i urokliwe strumyki

Niedziela Ogólnopolska 33/2010, str. 18-19

Starostwo Powiatowe w Olecku/j. kunicki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przez drzewa przedziera się lazur wody, która odbija zawieszone na błękicie nieba białe, pierzaste obłoki. Na łagodnej fali kołyszą się szerokie kielichy lilii wodnych, a ciszę przerywa tylko odgłos szybujących nad lasem ptaków… Zdawać by się mogło, że to świat nierealny, poetycka kraina łagodności - tymczasem to mazurskie klimaty.
Mazury powoli przestają być dzikie, a miejsc, o których mówiono, że są na końcu świata, jest coraz mniej. Puszcza Borecka niewątpliwie jest jednym z takich miejsc. Choć przyjęło się, że jedynym lasem pierwotnym w Polsce jest Puszcza Białowieska, nie jest to prawda. Prawdziwym lasem pierwotnym jest właśnie Puszcza Borecka. Udało się ją zachować przez stulecia bez wyraźnej, negatywnej ingerencji człowieka. Obszar pomiędzy Wzgórzami Szeskimi a Wielkimi Jeziorami Mazurskimi porasta przepastny, ciemny bór.
Położona 120 km od Olsztyna, niedaleko granicy z obwodem kaliningradzkim, z dala od wielkich jezior i hałaśliwych mazurskich kurortów, ważnych dróg, Puszcza Borecka urzeka spokojem i malowniczymi krajobrazami. Choć leży na skraju płaskiego na ogół Pojezierza Ełckiego, wyróżnia się z jego przeważnie rolniczego krajobrazu. Potoczna nazwa Mazury Garbate dla tej okolicy, na granicy której leży Puszcza, sporo o niej mówi. Puszcza rozciąga się na wyniosłych wzgórzach, takich jak Lipowa Góra (najwyższa - 223 m n.p.m.), Gęsia Góra, Diabla Góra.

Nie ma tłumów

Reklama

Poznawanie okolicy bardzo ułatwia rower, bo lasy są rozległe. Większość tutejszych szlaków rowerowych zaczyna się w Kruklankach. Najbardziej atrakcyjny wydaje się szlak czerwony o długości 50 km, wiodący przez środek puszczy i łączący kilka jezior puszczańskich: Żywy, Łękuk, Piłwąg i największe w puszczy Łaźno (562,4 ha). Puszczę przecina wiele ścieżek, ale niektóre z nich, choć zaznaczone na mapach, ze względu na ochronę ginących gatunków zwierząt i roślin, są niedostępne.
Noclegu trzeba szukać tuż za granicami boru, w Borkach, Lipowie, Mazurach, Jeziorowskim, a także nieco dalej, w większych miejscowościach: Kruklankach i Baniach Mazurskich. To dobre miejsce wypadowe do puszczy, ale też w inne rejony Mazur Garbatych.
Kruklanki to turystyczna wieś pięknie położona nad jeziorem Gołdopiwo i rzeką Sapiną. W czasie II wojny światowej Niemcy wybudowali w okolicy wiele żelbetonowych bunkrów wchodzących w skład Giżyckiego Rejonu Umocnionego. W centrum wsi stoi kościół późnogotycki z XVI wieku. Kilka kilometrów obok wsi warto obejrzeć śluzę Przerwanki na Sapinie, zbudowaną dokładnie sto lat temu. Ma długość 25 m, a wybudowana została dla regulacji poziomów wody w czasie budowy Kanału Mazurskiego, który miał połączyć Wielkie Jeziora Mazurskie z rzekami Łyną, Pregołą i Bałtykiem.
Gołdopiwo, razem z jeziorami Stręgiel, Pozezdrze, Brząs i Wilkus tworzy ok. 30-kilometrowy szlak żeglarski o niezwykłej urodzie. Oprócz wrażeń estetycznych gwarantuje też sporo gimnastyki - trasa objęta jest strefą ciszy, więc nie obejdzie się bez pagajów i wykorzystania siły własnych mięśni. Gołdopiwo to największe jezioro na szlaku i najlepiej zagospodarowane turystycznie - brzegi obsiadły kempingi i ośrodki wypoczynkowe. Ale tłumów nie ma. Od północy i wschodu jezioro otaczają wzniesienia, niektóre 50-metrowe, częściowo zalesione.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Żubr symboliczny

Reklama

W puszczy utworzono rezerwaty „Borki”, „Lipowy Jar”, „Wyspa Lipowa” i „Mazury”. Ten ostatni to ostoja ptaków wodnych, „Borki” utworzono dla ochrony roślinności, przede wszystkim wspaniałych lasów ze świerkami, grabami, dębami, jesionami i lipami liczącymi ponad 100 lat.
Rezerwat „Wyspa Lipowa”, znajdujący się we wschodniej części puszczy, obejmujący sporą wyspę na jeziorze Szwałk Wielki, jest prawdziwą perłą przyrodniczą dostępną tylko dla naukowców. Rezerwat, izolowany od lądu, stanowi doskonałe miejsce lęgowe dla ptaków wodnych, przede wszystkim dla rozmaitych kaczek.
Wędrówki przez leśne ostępy dają szanse spotkania łosi, jeleni, dzików, borsuków, kun i wydr, jenotów i lisów, a także mnóstwa ptaków. Puszcza Borecka jest ostoją ptactwa o znaczeniu europejskim. Gnieździ się tu ok. 140 gatunków ptaków. Z rzadkich gatunków występuje tu orzeł bielik, orlik krzykliwy, dzięcioł białogrzbiety, rybołów, bocian czarny. Dla orłów wyznaczono strefy ochronne. Jednak królem Puszczy Boreckiej jest dziś bezsprzecznie żubr. Na wolności żyje tu kilkadziesiąt żubrów. Można natknąć się na nie, jeżdżąc lub wędrując po okolicy. W południowej części puszczy, w Stacji Hodowli Żubrów w Wolisku, wydzielono zagrodę (z tarasem widokowym), w której zawsze przebywa kilka dyżurnych żubrów. Tymczasem jeszcze kilkadziesiąt lat temu w okolicy nie było ani jednego żubra. Wybito je doszczętnie w połowie XVIII wieku i dopiero po II wojnie światowej podjęto próbę odtworzenia stada.
Pierwszych kilka sztuk przywieziono aż z Kaukazu, a następnie wymieniono je na żubry pochodzące z Białowieży. Eksperyment hodowlany zakończył się sukcesem. Żubrów jest w puszczy tyle, że co roku wydawane są zezwolenia na odstrzał kilku sztuk. Niedawno jeden z nich został upolowany przez króla Hiszpanii Juana Carlosa. Niestety, klęski żywiołowe nie omijają terenów puszczy. W 2002 r. przeszła tędy trąba powietrzna, niszcząc kilkaset hektarów świerkowego boru, czego ślady zobaczymy podczas wędrówek.

Obok Czerwonego Dworu

Sama nazwa puszczy wywodzi się od miejscowości Borki, którą według ludowych przekazów założyli bracia Borkowie, przybyli najprawdopodobniej z Puszczy Kurpiowskiej. To jednak tylko legenda. Prawdziwa przeszłość puszczy jest tyleż ciekawa, co skomplikowana.
Do VII wieku p.n.e. znajdowała się tu rozległa, bezludna Puszcza Galindzka. Pierwsze ślady osadnictwa pochodzą z przełomu II i III wieku naszej ery, gdy zaczęły się tu kształtować zachodniobałtyckie grupy plemienne Estów (Prusów), Sudawów (Jaćwingów) i Galindów. Kilka wieków później waleczne plemiona Jaćwingów prowadziły stąd liczne łupieżcze najazdy na tereny księstw ruskich i polskich.
W tym czasie powstały tu brukowane dukty i grodziska, których ślady można znaleźć do dziś. W XIII wieku plemienne państwo Jaćwingów upadło pod naporem Rusi, Polski i Zakonu Krzyżackiego. Przez puszczę przetoczyły się później plemiona ruskie oraz polsko-mazowieckie. Ziemie te podbili ostatecznie i zajęli Krzyżacy. Cały obszar puszczy znalazł się w granicach państwa zakonnego.
W sercu puszczy ukryta jest osada Czerwony Dwór z siedzibą nadleśnictwa o tej nazwie. Istniała już w XVII wieku, a w XIX wieku szczyciła się hutą szkła. W jej okolicach w 2001 r. leśnicy natknęli się na ślady kurhanów. I rzeczywiście, zaalarmowani archeolodzy potwierdzili istnienie cmentarzyska kurhanowego, które powstało w początkach III wieku. W kurhanach znaleziono przedmioty z terenów Imperium Rzymskiego. W Czerwonym Dworze rozpoczyna się kajakowy szlak „Łaźna Struga”, wiodący aż do jeziora Ełckiego.
Na rozległej polanie w pobliżu leśniczówki Wolisko znajduje się oryginalna atrakcja turystyczna - najprawdziwsze obozowisko indiańskie. Od maja do końca sierpnia w odwiedziny zapraszają biali Indianie - państwo Zdanowiczowie. Mają olbrzymią wiedzę, zwłaszcza o Siuksach.
We wnętrzach tipi precyzyjnie odtworzono kompletne wyposażenie. Siedziska wyplatane są z wierzbowych gałązek, zamiast szaf na ścianach wiszą skórzane torby i amulety. Są też oczywiście stroje na różne okazje. Dla większych grup organizowane są zawody w strzelaniu z łuku, rzucie włócznią i indiański tor przeszkód.

Międzynarodowe krzyczenie

Samochodem warto wybrać się do Gołdapi, stolicy Mazur Garbatych, leżącej na skraju sąsiedniej Puszczy Romnickiej. Miasto zostało założone w XVI wieku, ale dziś jest prawie pozbawione zabytków, zniszczonych w wojnach ubiegłego wieku. Późnogotycki kościół Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła zachował z pierwotnej budowli jedynie wieże. Reszta to efekt odbudowy sprzed 20 lat.
Atrakcją miasta jest położenie w jednym z najbardziej czystych regionów Polski, malownicza okolica, a także liczne, oryginalne imprezy tu organizowane. W lipcu odbywa się Międzynarodowy Konkurs Krzyku (polega na tym, że wygrywa ten, kto wyda najgłośniejszy okrzyk), a w sierpniu zawody w jedzeniu kartaczy.
Miasto jest uzdrowiskiem - wykorzystywane są tu wielkie złoża borowiny z pobliskiej wsi Niedrzwica. Warto odwiedzić Piękną Górę. Zimą przyciągają trasy zjazdowe, wyciągi narciarskie, kilkusetmetrowa kolejka krzesełkowa. Latem atrakcją są widoki na okoliczne strome, zalesione wzgórza, zupełnie jak w górach.
Między Puszczą a Gołdapią wznoszą się Wzgórza Szeskie, bardzo oryginalny widokowo wał, wznoszący się ponad 100 m ponad okolicę. Głębokie jary żłobione przez spływające ze zboczy strumienie usiane są granitowymi głazami, o które z szumem rozbija się woda, upodabniając je do górskich potoków. Z Wzgórz Szeskich wypływa Czarna Struga, przecinająca puszczę krętymi jarami. Zasila stawy powyżej Czerwonego Dworu i wpada do jeziora Szwałk Wielki.
Poszukiwacze tajemnic nie powinni ominąć miejscowości Rapa przy granicy z obwodem kaliningradzkim. Wśród mokradeł stoi tam grobowiec jednego z bogatszych rodów pruskich Farenheitów, wzniesiony w 1811 r. w formie piramidy o wysokości prawie 16 m, naśladującej egipskie oryginały. Projektantem piramidy był słynny duński rzeźbiarz Bertel Thorvaldsen, twórca m.in. warszawskich pomników Mikołaja Kopernika i księcia Józefa Poniatowskiego.
Do Rapy jedzie się przez Banie Mazurskie, ciekawą wieś nad rzeką Gołdapą, która stara się mieć sporo do zaoferowania turystom nie tylko latem. Warto odwiedzić późnogotycki kościół z XVI wieku, kilkakrotnie przebudowywany, oraz cerkiew greckokatolicką z połowy XIX wieku. Gołdapę ujarzmiono tu Kanałem Brożajckim (z 1733 r. - śluzy, stopnie wodne i elektrownia wodna), dziś doskonałym szlakiem spływów kajakowych. Co roku w lipcu i sierpniu z Bani Mazurskich wyruszają rajdy rowerowe po okolicy pod celnym i wiele mówiącym hasłem: „Czy Wiesz, Jak Tu Pięknie?”.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ronald Hicks arcybiskupem Nowego Jorku. Zastępuje kard. Dolana

2025-12-18 17:44

[ TEMATY ]

Nowy Jork

Papież Leon XIV

Bp Ronald Hicks

@Vatican Media

Ronald Hicks, nowo mianowany arcybiskup Nowego Jorku

Ronald Hicks, nowo mianowany arcybiskup Nowego Jorku

Biskup Ronald Hicks, został mianowany przez Papieża Leona XIV nowym arcybiskupem Nowego Jorku. Zastępuje w tej funkcji kardynała Tymothy’ego Dolana, który osiągnął wiek emerytalny i złożył rezygnację na ręce Ojca Świętego. Nowy arcybiskup dorastał niedaleko miejsca, gdzie wychowywał się obecny Papież. Przez kilka lat współpracował z kard. Blase Cupichem.

Nominowany przez Papieża nowy arcybiskup ma 58 lat, święcenia kapłańskie przyjął w 1994 roku, a sakrę biskupią otrzymał w 2018 roku. Oo 2020 roku był biskupem diecezji Joliet w amerykańskim stanie Illinois. Wcześniej, od 2015 roku pomagał kardynałowi Blase’owi Cupichowi w kierowaniu Archidiecezją Chicago jako biskup pomocniczy i wikariusz generalny.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: Pałac Prezydencki to nie jest miejsce, w którym nadal powinien stać Okrągły Stół

2025-12-18 12:54

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Albert Zawada

Z całą pewnością Pałac Prezydencki, to nie jest miejsce, w którym nadal powinien stać Okrągły Stół, miejscem w którym powinien się on znaleźć jest Muzeum Historii Polski - powiedział w czwartek prezydent Karol Nawrocki. W Pałacu Prezydenckim trwa demontaż Okrągłego Stołu.

W Pałacu Prezydenckim rozpoczął się proces przeniesienia Okrągłego Stołu do Muzeum Historii Polski. pic.twitter.com/imuEqfTBfi
CZYTAJ DALEJ

Milczenie jest lekiem na niewiarę

2025-12-18 23:16

Biuro Prasowe AK

Podczas rekolekcji przed swoim ingresem do katedry na Wawelu, kard. Grzegorz Ryś wskazał na postawę kapłana, który powinien być „dla ludzi”. Podkreślił także, że milczenie jest lekarstwem na niewiarę. - To bardzo piękna podpowiedź, by tak jak dbamy o liturgię, zadbać o milczenie, które jest lekiem na niewiarę – mówił metropolita krakowski-nominat.

Na początku metropolita krakowski-nominat nawiązał do oryginalnego zapisu rodowodu Jezusa z Ewangelii św. Mateusza. – Pierwszą księgą jaką Bóg pisze, jaką Bóg się posługuje, pierwszą księgą jest zawsze człowiek – mówił, przywołując przykład dziecka, które dostaje pierwszą lekcję od swoich rodziców. – Bóg przemawia do dziecka najpierw przez osoby rodziców, a potem dopiero przez wszystkie książki, jakie będzie miało czas czytać w życiu. Rekolekcje są pewnie po to, żebyśmy byli czytelni, żeby ludzie mogli nas czytać – zauważył.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję