Reklama

Gospodarka

Witajcie w ciężkich czasach

Niedziela warszawska 42/2012, str. 6-7

[ TEMATY ]

wywiad

chrześcijaństwo

praca

Marcin Żegliński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

WITOLD DUDZIŃSKI: - Już wkrótce czekają nas ciężkie chwile, pogorszenie sytuacji gospodarczej, plajty firm, większe bezrobocie i związane z tym napięcia. Czy w takiej sytuacji daje się prowadzić biznes etycznie?

ANDRZEJ BOGUSŁAWSKI: - Oczywiście, choć nie jest to łatwe. W sytuacjach kryzysowych pracodawcy jeszcze bardziej naginają zasady do bieżących potrzeb. Firmy, pracodawcy sami opracowują kodeksy etyczne, a wiele zależy od tego, na czym się opierają. Jeśli u źródeł etyki biznesowej, leżą zasady uniwersalne, Ewangelia czy Nauka Społeczna Kościoła, to już połowa sukcesu. Niestety, gdy sytuacja jest trudna, zapomina się nawet o tych uniwersalnych zasadach. A tym bardziej o tym np., że pracownik musi zarabiać godziwie, żeby mógł wyżywić rodzinę. Obserwując życie gospodarcze w Polsce po 1989 r., można było dojść do wniosku, że sukces może odnieść tylko ten, kto kieruje się hasłem: bogaćmy się, nie licząc się przy tym z innymi ludźmi, ani z normami etycznymi. A przecież nie tędy droga.

- Firma ma trudną sytuację, pracodawca proponuje pracownikowi przejście z etatu na samo zatrudnienie, bo inaczej rozstaną się. Postępuje etycznie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Interes pracodawcy i pracodawcy powinien być mniej więcej zgodny. Musi być konsensus, który jest także podstawą respektowania zasad etycznych. Pracownik daje swoja prace, poświęca zdrowie i oczekuje wynagrodzenia. Pracodawca oczekuje zaangażowania i efektów. Trudna sytuacja wymaga od pracodawcy uczciwego stawiania sprawy: nie jesteśmy w stanie utrzymać dotychczasowych zasad - bankrutujemy, likwidujemy firmę, albo staramy się szukać oszczędności. Również na twojej pensji, na płaconych składkach itd. Każda sytuacja jest inna, każda wymaga analizy i wspólnego zrozumienia.

- A opisana sytuacja, gdy pracodawca proponuje pracownikowi przejście z etatu na samozatrudnienie, bo inaczej zwolni go?

- Czasami sytuacja jest krytyczna i nie ma wyjścia. Pracodawca powinien jednak stawiać sprawę jasno. Musi podjąć decyzje: albo likwiduję firmę i zwalniam pracowników, albo działam dalej, ale muszę prosić pracowników o wyrozumiałość i zaciśnięcie pasa. Błędem jest, gdy pracodawca ukrywa, kręci, bo przekreśla to wzajemne zaufanie. Jest to może mniej ważne w dużej firmie, gdzie jest się tylko małym trybikiem w wielkiej machinie, ale bardzo istotne w małym przedsiębiorstwie, działającej jak żywy organizm, gdzie ważna jest identyfikacja z firmą, a wzajemna nieufność jest niszcząca. ONI sądzą, że ON ich oszukuje, ON, że to ONI jego.

- Czy da się zgodnie z Ewangelią, w wierze, da się prowadzić uczciwie firmę w kryzysie? Czy raczej, jak mówi potoczna obserwacja, w trudnych czasach jest to balast?

- Wspólna wiara na pewno jest płaszczyzną na której możemy znaleźć porozumienie. Pomaga tworzyć solidaryzm, o czym wprost mówił Pius XI: że pracodawcy i pracobiorcy powinni być ze sobą solidarni, na płaszczyźnie wspólnej wiary. To może jednoczyć, ale nie oznacza to, że jeżeli i ja i pracownik jesteśmy wierzący, zawsze wszystko będzie się zazębiać.

Reklama

- Przynależność do SChP jest chyba bardzo zobowiązująca. Stowarzyszenie skupia tylko uczciwych przedsiębiorców?

- Tak, a w każdym razie starających się kierować się zasadami społecznymi Kościoła, Ewangelią, czyli wiarą i sumieniem. Sumienie jest ważnym wyznacznikiem, mówi, czy moje postępowanie jest zgodne z tymi zasadami, czy nie. Sumienie powinno być na pierwszym miejscu. Każdy przedsiębiorca powinien tworzyć hierarchię wartości, odpowiedzieć sobie, co jest dla niego najważniejsze, mniej ważne, a co nieważne. Dzięki temu łatwiej jest prowadzić jakąkolwiek działalność zawodową, gospodarczą, ale ułatwia relacje z innymi. Niestety, w naszej gospodarce obowiązują zasady liberalne. Sprawy takie jak etyka itp. postępowanie uczciwe, normy, często dla przedsiębiorców są na drugim, trzecim planie. Można odnieść wrażenie, że my idziemy jak pod prąd. Wszystko się zmienia, ludzka mentalność też, a my idziemy pod prąd, trzymamy się czegoś co jest przestarzałe. Jeżeli ktoś stawia sobie zysk na pierwszym miejscu, nie może się kierować wartościami chrześcijańskimi. To nieporozumienie.

- Opłaca się być uczciwym, kierować się Ewangelią w biznesie?

Reklama

- Można powiedzieć, że moralność w biznesie kosztuje. Ale w konsekwencji opłaca się, nie tylko w tym sensie, że jestem uczciwy, działam uczciwie, mogę śmiało spojrzeć w lustro, ale także w tym, że nie narażam się na zarzuty, że przekraczam prawo. Nie narażam się na kłopoty, na czyjeś roszczenia, procesy itp. I w tym sensie się to opłaca, procentuje. Wyrabia się dobra markę. Warto moją firmę polecić, bo jest uczciwa, trzyma się zasad. Oczywiście, nawet jak działam uczciwie mogę naruszać jakieś przepisy, tak prawo jest skomplikowane. Ale jest to również ważne, może najważniejsze, względem mojego sumienia i zbawienia. Kieruję się wiarą, Ewangelia i Nauką Społeczną Kościoła, bo chcę się zbawić. W perspektywie życia wiecznego jest to niezwykle ważne, choć np. w perspektywie gospodarczej niekoniecznie, może nawet być utrudnieniem. Wszystko zależy od tego, jaka perspektywę sobie wyznaczymy. Kierowanie się Ewangelią i w tym wypadku daje konkretną korzyść.

- Stowarzyszenie powstało po to, by pokazać, że można prowadzić działalność gospodarczą i odnosić w niej sukcesy, opierając się na wartościach i normach etycznych mających swe źródło w Ewangelii. Wielcy przedsiębiorcy nie garną się do was.

- Nie mają głowy do takich rzeczy. Obracają dużym majątkiem, często są przywiązani do dóbr materialnych, które niestety, nie wzbogacają, lecz obciążają człowieka. Kiedyś zachęcałem znajomego przedsiębiorcę do wstąpienia do stowarzyszenia. A on mnie pyta: A po co? Chodzę w niedzielę do kościoła, spełniam swoje obowiązki religijne, po co mi jeszcze jakieś stowarzyszenie? Widać, że nie czuje takiej potrzeby, to dla niego byłaby strata czasu i pieniędzy. Ciągle goni za zyskiem, dobra materialne powodują przywiązanie, od którego trudno mu się oderwać.

- Łatwo się zapomina, że niełatwo jest bogatemu wejść do królestwa niebieskiego?

- Większość biznesmenów nie chce nawet o tym słuchać. Jeśli wstępują, to do organizacji czysto gospodarczych. Sam kiedyś współzakładałem jedno ze stowarzyszeń pracodawców. Ale tam biznes był na pierwszym miejscu. Długo w nim nie zagrzałem miejsca, bo stwierdziłem, że to dla mnie za mało. I nadal uważam, że to za mało. Potrzebna jest jeszcze jakaś inna perspektywa. A szczególnie perspektywa wieczności.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Między domem a pracą - debata o dzietności i pracy zawodowej matek

[ TEMATY ]

rodzina

praca

kobieta

WŁODZIMIERZ OPERACZ

Jak pogodzić macierzyństwo z pracą zawodową kobiet, osobiste szczęście z obowiązkami pracownika, co zrobić żeby przełamać kryzys demograficzny w Polsce? - Odpowiedzi na te pytania szukali pedagodzy, ekonomiści, działacze prorodzinni, którzy wzięli udział w debacie "Między pracą a domem. Kto wychowa nasze dzieci", zorganizowanej w Pałacu Prezydenckim 21 listopada. Dyskusja odbyła się w ramach konsultacji społecznej nad projektem ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, przygotowanej przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.
CZYTAJ DALEJ

Młodzież z USA z Papieżem o spowiedzi i sztucznej inteligencji

2025-11-21 20:00

[ TEMATY ]

spowiedź

młodzież

Papież Leon XIV

@Vatican Media

Pierwsze spotkanie Leona XIV online z młodymi Amerykanami.

Pierwsze spotkanie Leona XIV online z młodymi Amerykanami.

Do przyjaźni z Jezusem, korzystania z technologii w sposób zdrowy oraz do pogłębiania wiary i unikania kategorii politycznych w mówieniu o Kościele - zachęcał Leon XIV młodych Amerykanów. W spotkaniu online z Papieżem 21 listopada brało udział 15 tys. młodych z USA. Wydarzenie było transmitowane na żywo m. in. przez Vatican News.

Młodzież, która rozmawiała z Papieżem uczestniczyła w Krajowej Katolickiej Konferencji Młodzieży (NCYC) w Indianapolis. Spotkanie online prowadziła Katie Prejan McGrady, a sześciu młodych katolików zadawało Papieżowi pytania dotyczące różnych tematów: od sakramentów i zdrowia psychicznego po sztuczną inteligencję i przyszłość Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Rozpoczął się 40. Światowy Dzień Młodzieży

2025-11-22 15:52

Magdalena Lewandowska

Spotkanie rozpoczęło się radosnej integracji - nie mogło też zabraknąć Belgijki.

Spotkanie rozpoczęło się radosnej integracji - nie mogło też zabraknąć Belgijki.

Około 900 młodych ludzi z różnych stron archidiecezji wrocławskiej bierze udział w 40. Światowym Dniu Młodzieży obchodzonym w wymiarze w diecezjalnym.

Spotkanie rozpoczęło się od wspólnej integracji i poznania. Cały przekrój archidiecezji wrocławskiej: od małych parafii wiejskich po duże miejskie. Młodzież ma szansę się zobaczyć, poznać, zintegrować, porozmawiać. Oprócz koncertów, zabawy, jest Adoracja Najświętszego Sakramentu, Koronka do Bożego Miłosierdzia, Eucharystia, okazja do spowiedzi. – Już po raz trzeci spotykamy się na Światowym Dniu Młodzieży na hali Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Przez lata wydarzenie przechodziło różne zmiany, początkowo było ono na Ostrowie Tumskim w Niedzielę Palmową, kiedyś miało także miejsce na Hali Orbita, było też przeżywane jednocześnie w różnych częściach diecezji – opowiada ks. Piotr Rozpędowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Cieszy się, że papież Jan Paweł II zaproponował lata temu, aby młodzi mogli się spotkać także w swoich diecezjach. – Nie każdy ma możliwość jechać w różne części świata, do Seulu czy Lizbony, aby przeżywać Światowy Dzień Młodzieży. A to fantastyczne święto młodych, które ich integruje, wzmacnia, jednoczy – podkreśla.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję