Przygotowując stół do przyjęcia typu „herbatka” pamiętajmy o tym, by zastawa była jednego rodzaju. Najlepiej, jeśli będzie kolorowa i to pod kolor obrusa (może też być, ostatecznie, najwygodniejsza, biała).
Na stole stawiamy przed każdym krzesłem filiżanki z podstawkami i łyżeczką (znajduje się ona na talerzyku po prawej stronie), talerzyki do ciastek i ciast (po lewej stronie filiżanki) i odpowiednie sztućce (łyżeczka do tortów i ciast z kremami, widelczyk do ciast suchych, nożyk do ciast twardych i typu „pączek”). Sztućce umieszczamy nad talerzykiem równolegle do krawędzi stołu. Ich trzonki zwrócone są w kierunku ręki, którą będzie się je brać (łyżeczka i nóż będą zatem zwrócone trzonkiem w prawo, widelczyk trzonkiem w lewo. Najbliżej talerzyka umieścimy łyżeczkę, potem widelczyk, na końcu nożyk.
Na stole, dla wygody gości, powinno znajdować się kilka cukiernic (jedna na dwie osoby). W trakcie uroczystych „herbatek” nie podajemy białego cukru sypkiego. Powinien on być w kawałkach (trzcinowy) ewentualnie, w ostateczności, w kostkach (cukier z buraków cukrowych). Przy każdej cukiernicy powinny być szczypczyki do nakładania cukru. Można podać kilka gatunków cukru.
Na stole powinno się znajdować też kilka serwetników z papierowymi, ozdobnymi (pod kolor obrusa i zastawy) serwetkami.
Ciastka podajemy na odpowiednich półmiskach lub paterach, które nie powinny być za wysokie - nie mogą zasłaniać gościom osób siedzących naprzeciwko.
Kanapki powinny znajdować się z boku stołu na ozdobnej tacy przykrytej serwetą (pod kolor obrusa i zastawy). Obok tacy powinny znajdować się stojące jeden na drugim talerzyki i - ewentualnie - sztućce do kanapek (stosujemy do nich nóż i widelec deserowy, gdy są większe; najlepiej zatem, żeby były małe, takie na jeden kęs).
Najlepszą formą podawania herbaty byłaby samoobsługa. Goście mieliby do dyspozycji czajniczek z esencją i dzbanek z wrzątkiem, dzbanuszki z mlekiem i śmietanką, talerzyki z plasterkami cytryny i widelczykami do cytryny.
W katedrze Neapolu miał miejsce kolejny w tym roku „cud krwi świętego Januarego”. Jak poinformowała archidiecezja neapolitańska, krew w relikwiarzu została odkryta o godzinie 9:13 we wtorek 16 grudnia „w stanie półpłynnym”. Do zakończenia Mszy św. o godz. 10:05 uległa całkowitemu skropleniu.
Od wieków cud krwi św. Januarego ma miejsce tradycyjnie trzy razy w roku: w sobotę przed pierwszą niedzielą maja, czyli w święto przeniesienia relikwii świętego do Neapolu, w dniu jego liturgicznego wspomnienia 19 września oraz 16 grudnia - dniu upamiętniającym ostrzeżenie przed erupcją Wezuwiusza w 1631 r. Zmiana konsystencji zakrzepłej krwi męczennika uważane jest za zapowiedź pomyślności dla Neapolu i jego mieszkańców. Cud przyciąga rzesze wiernych i widzów. Jego brak jest uważany przez neapolitańczyków za zły znak. Tak było np. w latach pandemii koronawirusa w 2020 i 2021 roku.
Ponad 32 mln pielgrzymów przybyły do Rzymu w Roku Świętym. Zostały niespełna trzy tygodnie, by zaczerpnąć z jubileuszowego skarbca łask. Pierwsze Drzwi Święte zostaną zamknięte w Wigilię, a ostatnie 6 stycznia, w uroczystość Objawienia Pańskiego.
Władze Rzymu prognozują, że okres Bożego Narodzenia będzie oznaczał wzmożony napływ pielgrzymów, pragnących przejść przez Drzwi Święte. Watykaniści przypominają, że w czasie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 wierni do ostatnich minut Roku Świętego stali w długiej kolejce do bazyliki watykańskiej, by wraz z przejściem przez Drzwi Święte, wypełnić warunki jubileuszowego odpustu. Strona watykańska zapewnia, że konkretna godzina zakończenia pielgrzymowania w poszczególnych bazylikach będzie uzależniona od napływu wiernych i godziny liturgii wieńczącej jubileuszowe obchody w danym miejscu.
Ciężko powiedzieć, bo koordynacji
nie widać nie tylko pomiędzy pałacem prezydenckim a rządem, ale nawet
wewnątrz samego rządu. Podczas niedawnej wizyty szefa chińskiego
Ministerstwa Spraw Zagranicznych zarówno prezydent Nawrocki jak i
wicepremier Sikorski nie tyko spotkali się z nim ale podkreślili też
strategiczny charakter relacji, zwłaszcza gospodarczych, na linii
Warszawa-Pekin. Tymczasem równolegle inny wicepremier, minister
cyfryzacji Gawkowski, przygotował ustawę, która sytuuje Polskę na
pierwszej linii frontu technologicznej wojny z Chinami. O co w tym
wszystkim chodzi?
Na pewno o duże pieniądze. Unia Europejska nałożyła na Polskę obowiązek
wdrożenia dyrektywy NIS2. Chodzi w niej o dostosowanie przedsiębiorstw
oraz instytucji do nowych wymogów cyberbezpieczeństwa. Sama idea nie
jest zła, bo każde państwo powinno dbać o to, by jego cyberprzestrzeń
była odpowiednio zabezpieczona. Co budzi jednak zdumienie, ustawa
przygotowana przez resort ministra Gawkowskiego… jest najostrzejszą,
najdalej idącą w całej Unii Europejskiej. Obejmuje swoim zasięgiem wiele
dziedzin i obszarów, które nie mają wiele wspólnego z infrastrukturą
krytyczną.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.